Wysychające jezioro w USA odsłania mroczne tajemnice. Znajdują kolejne szkielety
Gdy zaczął opadać poziom wody w amerykańskim zbiorniku wodnym w stanie Nevadą, na światło dzienne zaczęły wychodzić koszmarne sprawy. Od maja znaleziono tu już czwarty ludzki szkielet. Ostatnie znalezisko, do którego doszło w sobotę w miejscowości Swim Beach, jest badane przez biuro koronera hrabstwa Clark.
Każdego lata miejscowości nad brzegami jeziora Mead w Nevadzie są wypełnione turystami, żeglarzami, miłośnikami wypoczynku nad wodą i sportów na falach. Teraz gdy poziom wody w akwenie spada z powodu suszy, miejsce może przyciągać wielbicieli horrorów. Kolejne miesiące przyniosą wstrząsające znaleziska.
Pierwsze ciało znaleziono w jeziorze 1 maja. Były to zwłoki człowieka, umieszczone w stalowej beczce w pobliżu przystani Hemenway Fishing Pier, ponad 20 mil od Callville Bay. Tydzień później kolejne. Trzeci szkielet objawił się 26 lipca w Swim Beach. Najnowszego odkrycia dokonano w sobotę. Jak donosi abcnews.go.com, wszystkie odkrycia nie zostały jeszcze zidentyfikowane. Mogą one być szczątkami ofiar mafii.
Wysychające jezioro w USA odsłania mroczne tajemnice. Znajdują kolejne szkielety
Według "Daily Mail" pewien mężczyzna twierdzi, że jeden ze szkieletów, znalezionych wcześniej, może należeć do jego ojca. Todd Kolod miał zaledwie trzy lata w 1958 roku, kiedy jego ojciec Daniel Kolod, wówczas 22-latek, utonął w Callville Bay podczas rejsu łodzią motorową z przyjacielem. Obaj mężczyźni mieli wylądować za burtą po zderzeniu z inna jednostka wodną. Przyjaciel przeżył, a ciało Koloda nigdy nie zostało odnalezione.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zgadza się opis dotyczący uzębienia zaginionego - według informacji Todda, Daniel miał braki w uzębieniu i protezę częściową, którą nosił po utracie przednich zębów w wypadku samochodowym.
Według informacji National Park Service po sobotnim odkryciu w Lake Mead National Recreation Area, po stronie Nevady, do akcji wkroczył zespół nurków z Departamentu Policji Miejskiej w Las Vegas. Teraz śledczy będą usiłowali ustalić przyczynę śmierci.
Lake Mead to największy sztuczny zbiornik wodny w Ameryce. Powstał on między Nevadą a Arizoną w latach 30. XX wieku, wraz z budową zapory Hoovera na rzece Kolorado. Globalne ocieplenie i spadek poziomu wody niesie za sobą wiele niekorzystnych zjawisk. Według amerykańskiego Biura Rekultywacji może dojść do paraliżu systemu wytwarzania energii. Do krytycznego poziomu, przy którym elektrownia wodna może pracować, pozostało już niewiele.