Tysiące zgonów na COVID-19 w Polsce. Rzecznik resortu zdrowia podał powód
Polska zajmuje niechlubne czołowe miejsca w statystyce zgonów osób chorujących na COVID-19. Jaki jest tego powód? - Różnica w liczbie zgonów wynika między innymi z tego, jakiego społeczeństwa dotyka epidemia. Jeżeli dotyka społeczeństwa schorowanego, to społeczeństwo inaczej reaguje, szybciej trafia do szpitala, jest więcej hospitalizacji, ale niestety też więcej zgonów - wyjaśnił rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
04.01.2022 11:42
Od początku epidemii w Polsce zmarło już ponad 98 tysięcy osób chorych na COVID-19. Ze statystyk WHO wynika, że jesteśmy w czołówce krajów z najwyższą śmiertelnością na 100 tys. mieszkańców.
O wysoką liczbę zgonów pytany był we wtorek na konferencji prasowej rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Dziennikarka przytoczyła dane dotyczące ostatniego tygodnia 2021 roku. W Polsce zmarło wówczas ponad 3200 osób. W tym samym okresie w Niemczech odnotowano 1800 zgonów, w Wielkiej Brytanii ponad 900, w Kanadzie 193, a porównywanej często do Polski Hiszpanii - 326.
- Jesteśmy schorowanym społeczeństwem. To nie jest kwestia ostatniego roku, dwóch lat, trzech lat czy pięciu lat. To jest kwestia kilkudziesięciu lat, podczas których nie były podejmowane inicjatywy z zakresu profilaktyki, takie jak inicjatywa podjęta w ubiegłym roku przez resort, czyli profilaktyka "40+". To jest wskazanie, że powinniśmy się badać. Ilość niezdiagnozowanych cukrzyc w Polsce, chorób układu krążenia, to wszystko wpływa potem na to, co się dzieje w epidemii - tłumaczył Andrusiewicz.
Andrusiewicz był także pytany o to, czy rząd planuje nowe kampanie zachęcające do szczepień, które - jak twierdzą eksperci - chronią przed ciężkim przebiegiem i zgonem z powodu COVID-19.
- Sądzę, że kampania nie przyniesie dodatkowego efektu. Pokazujemy twarde dane. Dzisiaj zmarły 433 osoby, 75,5 proc. to osoby niezaszczepione - odparł Andrusiewicz. - Jeżeli tego typu dane nie przemawiają do społeczeństwa, to czy reklama z aktorem lub sportowcem przemówi? Nie sądzę, nawet gdyby to był największy autorytet - dodał.