Wyścig o fotel marszałka Senatu. Kidawa-Błońska liderką?
Wciąż nie wiadomo, kto zastąpi Tomasza Grodzkiego na stanowisku marszałka Senatu. Z nieoficjalnych doniesień medialnych wynika, że obecnie największe szanse na objęcie tej funkcji ma Małgorzata Kidawa-Błońska.
Demokratyczna opozycja, która dysponuje większością, podejmuje decyzje personalne dot. nowego rządu. Wiadomo już, że Donald Tusk zostanie premierem, a Sejmem najprawdopodobniej pokieruje przedstawiciel Trzeciej Drogi. "Newsweek" zasugerował, że Senat przypadnie komuś z Lewicy.
Okazuje się jednak, że "to Małgorzata Kidawa-Błońska z KO, a nie Magdalena Biejat, jest obecnie najmocniejszą kandydatką do pokierowania pracami izby wyższej" - informuje "Rzeczpospolita".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bitwa o fotel marszałka Sejmu. Biejat "wypada słabo".
Dlaczego kandydatura Biejat osłabła? W 2025 roku Polska obejmie prezydencję w UE. - W tej sytuacji funkcję w Senacie powinien sprawować ktoś z dużym doświadczeniem - tłumaczył jeden z rozmówców dziennika.
- Takich osób jest w tej izbie wiele, samych byłych marszałków Sejmu lub Senatu mamy sześcioro: Borusewicza, Borowskiego, Schetynę, Grodzkiego, Kidawę-Błońską, a z PiS Karczewskiego. Mamy też byłego premiera Pawlaka. Na ich tle Biejat wypada słabo - stwierdził.
Przedstawiciele KO uważają też, że Lewicy udało się osiągnąć dobry wynik w wyborach do Senatu z uwagi na pakt senacki.
- Marszałek Senatu to zbyt dużo władzy dla Lewicy. Pamiętajmy, że w oficjalnej hierarchii marszałek Senatu stoi wyżej niż premier i może nawet pełnić obowiązki prezydenta - zaznaczył jeden z polityków.
Wątpliwości ws. kandydatury Biejat ma też Włodzimierz Czarzasty. Lider Nowej Lewicy nie jest pewny, czy izbą wyższą powinien kierować ktoś z partii Razem.
- Objęcie tej funkcji przez Kidawę-Błońską jest pewne na 99 proc. - ocenił inny rozmówca "Rzeczpospolitej".
Czytaj także:
Źródło: "Rzeczpospolita"