Wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. nowej ustawy o TK. Politycy PiS i PO podzieleni w ocenie
• Nowa ustawa o TK została uznana za częściową niezgodną z konstytucją
• M. Ast (PiS) dla WP: to kolejna opinia sformułowana pod dyktando Rzeplińskiego
• B. Budka (PO): Trybunał potwierdził, że zarzuty stawiane przez opozycję są trafne
• "Klucze do rozwiązania kryzysu konstytucyjnego leżą w Pałacu Prezydenckim"
11.08.2016 | aktual.: 11.08.2016 15:54
Nowa ustawa o TK jest częściowo niezgodna z konstytucją - takie orzeczenie wydał Trybunał Konstytucyjny. Wyrok zapadł niejednomyślnie. Odrębne zdanie złożyli sędziowie: Zbigniew Jędrzejewski, Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski.
Za niekonstytucyjne zostały uznane m.in. zasada badania wniosków w kolejności wpływu, zobowiązanie prezesa TK, by dopuścił do orzekania trzech sędziów wybranych przez obecny Sejm, możliwość blokowania wyroku pełnego składu przez czterech sędziów nawet przez pół roku, wyłączenie wyroku TK z 9 marca z obowiązku urzędowej publikacji, zapis, że prezes TK "kieruje wniosek" o ogłoszenie wyroku do premiera.
Czwartkową decyzję Trybunału negatywnie ocenia Prawo i Sprawiedliwość. - Nie było powodu, aby stwierdzić niekonstytucyjność tej ustawy, dlatego, że była ona oparta o ustawę, która obowiązywała do 2015 roku - mówi Wirtualnej Polsce poseł PiS Marek Ast. Polityk rządzącej partii krytykuje formę, w jakiej się to odbyło. - Mieliśmy do czynienia z ustawą ustrojową. Rozpatrzenie sprawy na posiedzeniu niejawnym w przypadku dokumentu o takiej wadze jest precedensem - tłumaczy rozmówca WP. Prawo i Sprawiedliwość nie było jednak zaskoczone orzeczeniem Trybunału.
- Spodziewaliśmy się takiego rozstrzygnięcia, ale nie traktujemy go jako wyroku TK. Naszym zdaniem jest to kolejna opinia sędziów Trybunału, sformułowana pod dyktando prezesa Rzeplińskiego. Od dawna nie ukrywał on, jakie rozstrzygnięcie zapadnie - mówi Wirtualnej Polsce poseł rządzącej partii Marek Ast. Polityk PiS stwierdza jednocześnie, że decyzja Trybunału implikuje prace Sejmu nad kolejnymi regulacjami prawnymi dotyczącymi TK.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości wyraża nadzieję, że spór o TK uda się zakończyć przed upływem kadencji Andrzeja Rzeplińskiego. - Nie chcemy, aby pozostało wrażenie, że jedyną przyczyną obecnego kryzysu wokół Trybunału jest osoba jego prezesa, bo wiemy, że powody te są znacznie głębsze. Dlatego dobrze, aby konflikt skończył się wcześniej - wyjaśnia Ast. W jego ocenie zakończenia sporu wokół TK nie chce jednak opozycja, dla której jest on politycznym paliwem. A jak orzeczenie komentuje druga strona sceny parlamentarnej?
- Trybunał kolejny raz potwierdził, że zarzuty stawiane przez opozycję są trafne. Prawo i Sprawiedliwość, przyjmując nową ustawę, naruszyło fundamentalne zasady dotyczące trójpodziału władzy. Wskazywaliśmy na to od początku prac w Sejmie. Niestety, PiS nic nie robi sobie z konstytucji - mówi Wirtualnej Polsce poseł Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Czy PO ma pomysł, jak rozwiązać obecny kryzys konstytucyjny?
- Najprostszą metodą na zakończenie obecnego sporu jest zaprzysiężenie trzech legalnie wybranych sędziów. TK po raz kolejny potwierdził, że ich wybór był legalny - mówi poseł PO. I dodaje, że klucze do rozwiązania kryzysu konstytucyjnego leżą w pałacu prezydenckim, ale nie sądzi, aby z nich skorzystano. - Jak widać o wszystkim decyduje poseł Jarosław Kaczyński. Bez jego zgody nic nie zostanie zrobione - tłumaczy Budka.
- Albo PiS ugnie się pod naciskiem międzynarodowym, albo politykom tej partii przyjdzie jakaś refleksja, choć w to ostatnie już nie wierzę - wyjaśnia Budka. I dodaje. - Do zakończenia sporu nie jest potrzebna nowa ustawa, wystarczy zrealizować obowiązki konstytucyjne - tłumaczy polityk PO.