Wypadek w Beskidzie Wyspowym. Ratownicy wezwani do pomocy paralotniarzowi
Ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR zostali wezwani do potrzebującego pilnej pomocy paralotniarza, który podczas podchodzenia do startu w masywie Śnieżnicy w Beskidzie Wyspowym nagle zasłabł. Kiedy ratownicy dotarli na miejsce, poszkodowany był bez oznak funkcji życiowych - przekazał PAP prezes GOPR Paweł Konieczny.
- Po dotarciu ratowników GOPR na miejsce, poszkodowany znajdował się około 300 m poniżej szczytu Śnieżnicy. Ratownicy stwierdzili brak funkcji życiowych i natychmiast rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową, w tym użyto automatycznego defibrylatora zewnętrznego AED. Dzięki urządzeniu do automatycznej kompresji klatki piersiowej oraz respiratorowi, reanimacja była możliwa podczas ewakuacji na górną stację kolei linowej na Śnieżnicy - relacjonował prezes GOPR.
Podczas ewakuacji ratownicy przywrócili funkcje życiowe poszkodowanego, a po przejęciu poszkodowanego przez załogę śmigłowca Lotniczego Pogotowie Ratunkowego, lekarz stwierdził rozległy zawał serca. Mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Nowym Targu.
Apel ratowników
Ratownicy GOPR przypominają, aby wędrując latem po górach turyści pamiętali o nakryciu głowy, okularach przeciwsłonecznych oraz regularnym smarowaniu się kremem z filtrem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jechał pod prąd na S5. "Nawet się nie zorientował"
- Bardzo ważne jest również posiadanie ze sobą dużej ilości płynów i takie zaplanowanie trasy, aby po drodze można je było uzupełnić. Dobre nawodnienie się przy tak wysokich temperaturach to podstawa! Niezastosowanie się do tych porad może skutkować udarem cieplnym - podkreślił Konieczny.
Wyruszając na górskie szlaki należy wybierać trasy stosownie do warunków atmosferycznych oraz prognoz pogody. Latem jest to szczególnie istotne w kontekście wyjątkowo niebezpiecznych, a częstych i intensywnych w górach burz.
Czytaj też: