Wypadek polskiego autokaru w Belgii
Zginęło pięć osób, w tym polscy kierowcy
Wypadek polskiego autokaru w Belgii - zdjęcia
Pięć osób zginęło w wypadku polskiego autokaru, do którego doszło w niedzielę rano na północy Belgii, pod Antwerpią. W wypadku zginęło dwóch polskich kierowców.
Autokarem jechały 42 osoby, w tym 39 Rosjan, głównie rosyjskie nastolatki.
- Udało się potwierdzić, że nie żyje pięć osób, w tym dwóch polskich kierowców - powiedziała polska wicekonsul z ambasady w Belgii Pia Libicka.
Dodała, że rodziny są poinformowane, a konsulat jest z nimi w kontakcie. - Najbliższe dni poświęcone będą procedurom sprowadzenia ciał do Polski - zaznaczyła. Potwierdziła, że firma przewozowa pochodzi ze Śląska.
(IAR/PAP/ib)
Zginęło pięć osób
Ok. godz. 6.30 pojazd z polską rejestracją uderzył w barierkę na autostradzie E-34 w mieście Ranst około 15 km od Antwerpii, spadł z mostu i przewrócił się na bok. Najpewniej żaden inny pojazd nie brał udziału w zdarzeniu.
Zginęło pięć osób
Rosyjska agencja ITAR-TASS podała, Rosja wysłała po rannych w wypadku samolot Ił-76 z ekipą lekarzy i psychologów, którzy na miejscu ocenią możliwość przetransportowania poszkodowanych do kraju. Wieczorem z moskiewskiego lotniska Domodiedowo ma wylecieć do Belgii inny samolot, którym powrócą do Rosji pozostali uczestnicy wycieczki.
Zginęło pięć osób
Belgijskie media piszą, że wciąż jest mało informacji na temat wypadku, gdyż służby ratunkowe mają problemy z porozumieniem się z pasażerami i czekają na przybycie tłumaczy.
Zginęło pięć osób
Dziennik "Le Soir" poinformował, że na drodze nie ma śladów hamowania, co może wskazywać na to, że kierowca zasnął za kierownicą.
Zginęło pięć osób
Alvin Gajadhur, rzecznik Inspekcji Transportu Drogowego, mówi że firma, której pojazd uczestniczył w wypadku, była od marca kontrolowana. Ujawniono nieprawidłowości dotyczące przekroczenia czasu pracy. Chodzi o nie przestrzeganie odpoczynków dobowych i tygodniowych kierowców. W tej sprawie zostało wszczęte postępowanie administracyjne w stosunku do przewoźnika. Teraz ma on czas na ustosunkowanie się do zarzutów.
Zginęło pięć osób
Po kontroli w firmie, trzech kierowców ukarano mandatami.
Zginęło pięć osób
Ze względu na to, że w tej sprawie toczy się postępowanie, rzecznik nie che mówić o skali naruszeń. Określa tylko, że "uchybienia nie były rażące".
Zginęło pięć osób
U przewoźnika już wcześniej wykryto nieprawidłowości. Od 2010 roku firmę kontrolowano 16 razy. W jednym przypadku, w sierpniu 2010 roku, wykryto naruszenia również dotyczące przekroczenia czasu pracy kierowców. Rzecznik Inspekcji Transportu Drogowego określa je jako "drobne". Została wtedy nałożona kara administracyjna na firmę oraz mandat na kierowcę.
(IAR/PAP/ib)