Tragiczny wypadek pod Stalową Wolą. Wraca pomysł, aby piratom drogowym konfiskować samochody
Po tragicznym wypadku pod Stalową Wolą wraca pomysł, by niebezpiecznym kierowcom rekwirować samochody. Przynajmniej na czas, kiedy tracą prawo jazdy. Zmiana przepisów, która w Polsce wywoła kontrowersje, w kilkunastu krajach UE nie jest niczym niezwykłym.
W wypadku pod Stalową Wolą pijany kierowca odebrał rodziców trójce dzieci. Tragedia wstrząsnęła Polską za sprawą zdjęcia, przedstawiającego strażaka tulącego 2,5-letniego chłopca, którego matka zginęła chwilę wcześniej. Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że dojdzie do zmian w przepisach, polegających na zaostrzeniu kar dla pijanych kierowców.
Według nieoficjalnych informacji portalu BRD24.pl (opisuje sprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego) rządowy projekt ma zawierać propozycję konfiskaty pojazdu szczególnie niebezpiecznym kierowcom. Za radykalne wykroczenia drogowe nie tylko stracą prawo jazdy, a ich auto trafi na parking do końca okresu kary.
Podobne zapisy obowiązują w kilkunastu krajach UE (patrz grafika poniżej).
Czas odbierać samochody niebezpiecznym kierowcom
- Odebranie prawa jazdy tworzyło tylko pewną iluzję kary. Przecież w kronikach policyjnych stale przewija się wątek o kierowcach, którzy mimo odebrania uprawnień wsiadali na kierownicę i powodowali wypadki - mówi WP Łukasz Zboralski, redaktor naczelny BRD24.pl. - Jestem za odbieraniem samochodów niebezpiecznym kierowcom - dodaje.
To samo powiedzieli w rozmowach z WP mec. Marta Zakrzewska z Warszawy, która reprezentuje w postępowaniach ofiary wypadków drogowych i Tomasz Tosza z Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jaworznie. To urzędnik, który zwęża ulice i wprowadza strefy z ograniczeniem prędkości do 30 km/godz. Chce doprowadzić do sytuacji, aby w Jaworznie nie zginęła ani jedna osoba w wypadku drogowym.
Pomysł rekwirowania samochodów pijanym kierowcom pojawił się w 2014 roku po głośnym wypadku w Kamieniu Pomorskim. Pijany i pod wpływem narkotyków kierowca bmw wjechał na chodnik, zabijając sześć osób.
Projekt takiej zmiany prawa upadł. Skrytykowali go m.in. sędziowie Krajowej Rady Sądownictwa, przekonując, że zmiany "nie mogą być wynikiem jednostkowego zdarzenia na drodze".
- Dziecko jednej z ofiar wypadku w Kamieniu Pomorskim wypadku wychowują dziadkowie. Ta rodzina do dziś nie może ułożyć sobie życia. Przykro mi, że dyskusja o bezpieczeństwie na drogach toczy się od wypadku do wypadku - komentuje mec. Marta Zakrzewska.
Pijakom i piratom zabiera się auta. Tak jest już w kilkunastu krajach UE
- Jeśli kilku kierowców będzie ścigać się autostradą, to gdy zatrzyma ich policja, będzie mogła zabrać im prawa jazdy, skonfiskować i sprzedać samochody. Pieniądze trafią do budżetu, a bandyci drogowi wrócą do domu komunikacją publiczną - oświadczył niedawno duński minister sprawiedliwości Nick Haekkerup.
Chociaż Dania to lider bezpieczeństwa na drogach w UE, w marcu tego roku zdecydowano się na zaostrzenie przepisów dotyczących konfiskaty samochodów niebezpiecznym kierowcom. Celem jest zmniejszenie liczby ofiar wypadków.
Od 2014 roku konfiskata groziła za jazdę w stanie upojenia, przy 2 lub więcej promilach alkoholu we krwi. Od kwietnia tego roku duńska policja rekwiruje auto w sytuacji opisywanej jako "lekkomyślna jazda". To m.in. jazda po pijanemu, uliczne wyścigi, przekroczenie prędkości powyżej 200 km/godz., a także spowodowanie śmiertelnego wypadku lub ciężkich obrażeń, związane z zaniedbaniem.
Do 2 lipca tego roku zarekwirowano 237 samochodów, z tego 94 auta były wypożyczone lub leasingowane. Duński rząd przygotował przepisy, które pozwolą wypożyczalniom i firmom leasingowym sprawdzać historię mandatów kierowców. W ten sposób same mają ocenić ryzyko wypożyczenia samochodu potencjalnemu piratowi.
Mimo początkowych sprzeciwów branży, firmom pozostało tylko ostrzec najemców i leasingobiorców, że jeśli auta zostaną odebrane, i tak muszą ponieść wszelkie koszty.
Polska kraj przydrożnych zniczy i zrzutek na ofiary
W 13 krajach UE niebezpieczni i pijani kierowcy mogą spodziewać się, że karą może być rozstanie z samochodem. Z danych o bezpieczeństwie ruchu drogowego w UE wynika, że w krajach, gdzie takie przepisy obowiązują od wielu lat (Belgia, Finlandia), liczba ofiar spadła o kilkadziesiąt procent.
Jednym z takich krajów jest Grecja (spadek liczby ofiar o 54 proc. w ciągu 10 lat). Skazanym za jazdę po pijanemu odbiera się dokumenty auta i tablice rejestracyjne, co uniemożliwia wyjazd na drogę.
Dodajmy, że w Polsce liczba ofiar wypadków drogowych również spadła w ciągu 10 lat. Jednak wynik 64 ofiar na milion mieszkańców nadal daje nam czwarte miejsce od końca unijnej statystyki.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Dla trójki rodzeństwa, którzy stracili rodziców w wypadku pod Stalową Wolą, zebrano już ponad milion złotych w ramach publicznej zbiórki. Choć potrafimy wczuć się w dramat ofiar, to paradoksalnie część z nas gotowa jest akceptować drogowe szaleństwo. Z przeprowadzonego przez serwis Autokult badania na temat mandatów wynika, że 26 proc. ankietowanych uważa, że są one za niskie. Z kolei aż 37 proc. uznało, że są za wysokie.