Wypadek motocyklisty. "Przeleciał w powietrzu około 50 metrów"
Strażnicy miejscy byli światkami wypadku na warszawskim Grochowie. "Usłyszeli nagle głośny ryk silnika motocyklowego na wysokich obrotach. Chwilę później zobaczyli lecący w powietrzu jednoślad marki Honda, a tuż za nim – kierowcę" - informuje Straż Miejska. Jak relacjonują strażnicy, motocykl przeleciał w powietrzu około 50 metrów.
06.09.2022 | aktual.: 06.09.2022 06:18
Strażnicy miejscy podczas wieczornego patrolu byli świadkami wypadku z udziałem motocyklisty. "Strażnicy VII Oddziału Terenowego w trakcie patrolu usłyszeli nagle głośny ryk silnika motocyklowego na wysokich obrotach. Chwilę później zobaczyli lecący w powietrzu jednoślad marki Honda, a tuż za nim – kierowcę" - napisano w komunikacie.
Jak relacjonują strażnicy, było o włos od tragedii. Motocykl przeleciał w powietrzu około 50 metrów i omal nie uderzył w jadący z naprzeciwka pojazd. Ranny został 30-letni mężczyzna, który kierował motocyklem. "Przeleciał kilkanaście metrów i upadł na jezdnię" - przekazali strażnicy.
Strażnicy miejscy udzielili pomocy i zabezpieczyli miejsce wypadku
- Natychmiast zabezpieczyliśmy miejsce zdarzenia i wezwaliśmy karetkę pogotowia. Kierowca motocykla był w szoku. Próbował zdjąć kask, ale w takich przypadkach może dojść do uszkodzeń kręgosłupa, więc nie pozwoliliśmy na to. Udzieliliśmy mu pomocy przedmedycznej. Miał złamaną rękę i prawdopodobnie obojczyk – mówi strażnik, który udzielał pomocy.
Ranny motocyklista został przewieziony do pobliskiego szpitala.
"Ze wstępnych oględzin pojazdu wynika, że prawdopodobnie najechał na krawężnik wysepki przy przejściu dla pieszych. W trakcie jazdy był trzeźwy. Niestety, choć miał prawo jazdy uprawniające do kierowania samochodami osobowymi, to nie miał uprawnień do prowadzenia motocykla. Dalsze czynności prowadziła policja" – napisali funkcjonariusze.
Zobacz także
Źródło: Straż Miejska Warszawa