Wyniki wyborów 2019. Anna Godzwon: karty wyborcze są zabezpieczone
- Urzędnicy są depozytariuszami kart - te leżą najpewniej zaplombowane w piwnicach miejskich lub gminnych urzędów - przyznała Anna Godzwon. Ekspertka w zakresie prawa wyborczego wyjaśniła także, co czeka nas po rozpoznaniu wszystkich protestów wyborczych i co dalej z wynikami wyborów.
22.10.2019 | aktual.: 22.10.2019 19:31
- To na urzędnikach spoczywa odpowiedzialność za bezpieczeństwo kart wyborczych - mówiła Anna Godzwon w rozmowie z RMF. - One są zabezpieczone plombami od PKW i nikt nie może do nich podejść i je zerwać. Takie prawo ma tylko policja i prokuratura w momencie wykonywania swoich czynności - dodała.
Ekspertka od prawa wyborczego wyjawiła także, czego możemy się spodziewać po fali protestów wyborczych składanych przez Prawo i Sprawiedliwość i opozycję ws. wyborów do Senatu.
- Decyzja Sądu Najwyższego o stwierdzeniu ważności wyborów będzie uzależniona od opinii jaką otrzyma od Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w 3-osobowych składach oraz sprawozdania PKW. Izba w pełnym składzie wyda taką decyzję - tłumaczyła Godzwon. - Jeśli SN podjąłby decyzję o powtórzeniu niektórych czynności wyborczych, wtedy liczenie powinny być przeprowadzone przez Okręgowe Komisje Wyborcze - kontynuowała ekspertka. Oznaczałoby to de facto, że te same osoby liczyłyby głosy jeszcze raz.
Wyniki wyborów. Czy decyzje senatorów będą ważne?
Pytana o jawność takiej procedury, Godzwon stwierdziła że "nic o tym nie wie". - Ale przypominam, że ponownemu liczeniu głosów mogliby przyglądać się mężowie zaufania - oni przecież mogą fotografować i nagrywać całą procedurę. Gdyby oni byli w tych kilku komisjach (na wyniki prac których złożono protesty wyborcze - przyp. red.), to mielibyśmy teraz dowody - stwierdziła ekspertka.
Pomimo wątpliwości największych komitetów wyborczych co do wyników w niektórych okręgach do Senatu, sama ekspertka nie ma żadnych złudzeń - "osoby które zostały wybrane w wyborach mogą rozpocząć wypełnianie mandatu" - Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zasiedli w ławach przy Wiejskiej. Tylko Sąd Najwyższy może podważyć ten mandat (...) Podjęte przez nich decyzje w trakcie kadencji, nawet jeśli zostaną odwołani ze swojej funkcji, nadal będą ważne - dodała Godzwon.
Co dalej z ciszą wyborczą?
- To najwyższy czas na zmiany - cisza wyborcza jest zbędna. Mój były szef Wojciech Hermeliński (były przewodniczący PKW - przyp. red.) uważał tak samo: w dobie internetu nie ma sensu jej utrzymywać. Zastanawiałabym się, czy ewentualnie tej ciszy nie zostawić na dzień wyborów. Ale to politycy muszą coś z tym zrobić - przyznała Anna Godzwon w RMF.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: RMF