"Wyniki katastrofalne". Media w Niemczech bezlitosne dla koalicji Scholza
W niedzielnych wyborach landowych partia Olafa Scholza zdobyła najgorszy wynik od czasu II wojny światowej - piszą media w Niemczech. Dwa lata po dojściu do władzy głosowanie w Bawarii i Hesji było dla koalicji Olafa Scholza oceną dotychczasowych dokonań - komentuje tygodnik "Der Spiegel".
Do wyborów w Bawarii i Hesji doszło dwa lata po zaprzysiężeniu rządu federalnego składającego się z Socjaldemokratycznej Partii Niemiec, Zielonych i liberalnej Wolnej Partii Demokratycznej (FDP). Zgodnie z przewidywaniami wygrali je chadecy, jednak dobry wynik odnotowała też skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD). Media w Niemczech komentują prognozy po wyborach, oficjalnych wyników jeszcze nie ma.
W wyniku wyborów landowych wszystkie trzy koalicyjne partie zmniejszą swoje posiadanie w parlamentach krajów związkowych. Dodatkowo Socjaldemokratyczna Partia Niemiec uzyskała najgorsze wyniki w powojennej historii, według obecnych szacunków osiągając odpowiednio 15 proc. głosów (-5 pp.) w Hesji i 8 proc. (-1 pp.) w Bawarii.
"Rezultaty są katastrofalne" - stwierdził w komentarzu tygodnik "Der Spiegel". "Koalicja potrzebuje resetu, jeśli chce zostać wybrana ponownie za dwa lata" - dodaje pismo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wybory nastąpiły po dwóch gorących latach dla rządu Scholza, który musiał stawić czoła inwazji Rosji na Ukrainę i wynikającemu z niej kryzysowi energetycznemu pogrążającemu Niemcy w recesji.
Problemy pogłębia róqwnież to, że koalicję kanclerza pochłonęły zaciekłe spory wewnętrzne w różnych kwestiach, od przepisów klimatycznych po cięcia wydatków - oceniają autorzy komentarza.
Problem migracyjny
Imigracja była głównym tematem sondaży, ponieważ Niemcy - podobnie jak gdzie indziej w Europie - stoją w obliczu napływu nowo przybyłych osób, co przywołuje wspomnienia dużego napływu imigrantów w 2015 r.
Zdaniem obserwatorów głosy oddane na antyimigracyjną AfD głosy były najnowszą oznaką rosnącego impetu i pokazały, że jej atrakcyjność wykracza poza tradycyjne bastiony na wschodzie. "Powodem tego jest powszechne zmęczenie polityką migracyjną" – stwierdził dziennik Frankfurter Allgemeine.