Wyłudził 200 mln zł, wpadł po dwóch latach poszukiwań. Wyszedł, bo pismo nie dotarło na czas
Maksims C. z Łotwy został przewieziony do Polski po tym, jak wystawiono za nim Europejski Nakaz Aresztowania. Usłyszał zarzuty, jednak musiał zostać wypuszczony, bo nie było żadnego pisma, na podstawie którego można by go było przetrzymywać.
Łotysz Maksims C. pod koniec lipca został zatrzymany we Włoszech na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Mężczyzna był poszukiwany za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która doprowadziła do uszczuplenia podatku VAT na ponad 200 mln zł. Usłyszał też zarzut prania brudnych pieniędzy - podaje portal tvn24.pl.
Po przesłuchaniu Łotysza przewieziono do więzienia. Prokuratura chciała przedłużenia aresztu, ale do 8 sierpnia ta informacja nie została dostarczona do służby więziennej. Mężczyznę trzeba było wypuścić, bo nie było podstawy, na której można by go było przetrzymywać za kratami.
Pismo z sądu wyszło, ale do aresztu nie dotarło. Prokuratura sprawdza, w jaki sposób doszło do jego zaginięcia. Badane są wątki ewentualnej pomocy w ucieczce i niedopełnienia obowiązków. Po wypuszczeniu Maksima C. od razu wydano za nim list gończy i ponownie rozpoczęto poszukiwania.
Zobacz także: Gawłowski po wyjściu z aresztu: stoję z otwartą przyłbicą, niczego się nie obawiam
Źródło: tvn24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl