I tak będzie drożej za prąd. Rząd znów zaskakuje
Najnowsze wyliczenia, uwzględniające zamrożenie cen przyjęte przez Sejm, pokazują, że i tak zapłacimy dużo więcej za prąd - donosi "Fakt". Jak wyliczyli eksperci z portalu Rachuneo, w przypadku osób ogrzewających domy dzięki energii elektrycznej, może chodzić o ponad 1300 złotych więcej. Zwykli użytkownicy muszą liczyć się w 2023 z podwyżką rzędu 700 złotych. "Dziennik Gazeta Prawna" donosi jednak, że rząd ma kolejny pomysł na obniżenie rachunków.
10.10.2022 | aktual.: 10.10.2022 10:28
Ustawa, która przeszła przez Sejm, tzw. tarcza solidarnościowa, zakłada trzy limity mrożenia cen (do 2000, 2600 i 3000 kWh). Dodatkowo na wsparcie mogą liczyć gospodarstwa domowe ogrzewające się głównie prądem. To 1 tys. (do 5000 kWh) lub 1,5 tys. złotych (powyżej 5000 kWh rocznie).
Nie ma ucieczki od podwyżek
W najbardziej optymistycznym wariancie, czyli przy braku przekroczenia wskazanych limitów, najprawdopodobniej i tak zapłacimy więcej. Jak wskazują eksperci Rachuneo, wiąże się to z tym, że do standardowej stawki będziemy musieli dodać prawdopodobnie obniżoną w tym roku stawkę VAT za energię i opłatę mocową.
Przekroczenie limitów będzie oznaczało konieczność zapłaty za energię już po nowych stawkach. Te na razie nie są znane (Urząd Regulacji Energii jest przed decyzją w tej sprawie), dlatego eksperci założyli wzrost energii czynnej o 50 proc. i 100 proc. oraz opłat za dystrybucję o 5 proc. i 10 proc. Rachunek oszacowano dla zużycia 2400 kWh na rok (tyle zużywa przeciętna, czteroosobowa rodzina w Polsce).
I tak (już po uwzględnieniu niedawnych obniżek) jeśli ktoś zużywa 2600 kWh, zapłaci 35 proc. więcej, czyli niecałe 700 złotych. Jeśli ktoś zużywa około 5000 kWh i ogrzewa dom prądem, zapłaci ponad 37 proc. więcej, czyli ponad 1300 złotych. Chodzi o szacunki roczne.
Nowy pomysł rządu na obniżkę cen
Jak wskazuje "Dziennik Gazeta Prawna", rząd pracuje nad kolejnym sposobem na obniżkę cen. Mógłby on być wprowadzony już w najbliższych dniach. Chodzi o wprowadzenie limitu, który uwzględni rzeczywisty koszt wytworzenia energii (uderzenie w marże). Jeśli ktoś przekroczy limit, a jego przypadek będzie uzasadniony, ma otrzymać wsparcie.
Zmiana ma iść w kierunku wprowadzenia limitowanej ceny dla wszystkich odbiorców poniżej 1 tys. za 1MWh. Obniżka miałaby dotyczyć także już zawartych kontraktów na przyszły rok. Dodatkowo rząd chce wprowadzenia specjalnej taryfy dla samorządów, podmiotów wrażliwych (szpitale, szkoły etc.) oraz małych i średnich firm.
Źródło: "Fakt", "Dziennika Gazeta Prawna"