"Wyjątkowo obrzydliwy materiał". TVP o Grecie Thunberg. Agnieszka Pomaska komentuje
Greta Thunberg została człowiekiem roku tygodnika "Time". TVP przypomniała, że kiedyś wyróżnienie otrzymali Hitler i Stalin. - Wyjątkowo obrzydliwy materiał. Obejrzałam go i jestem wstrząśnięta, że telewizja publiczna, która powinna wypełniać misję, robi coś takiego. "Time" przyznaje tę nagrodę osobom, które mają największy wpływ na bieżące wydarzenia. Nagrodzony był Wałęsa, Jan Paweł II... Rzeczywiście tygodnik nie przyznał do tej pory nagrody żadnemu politykowi PiS. To pewnie jest powód do frustracji - komentowała Agnieszka Pomaska w programie "Tłit".
Niektórym na pewno nie podobają si… Rozwiń
Transkrypcja:
Niektórym na pewno nie podobają się poglądy albo nawet sama postawa tej młodej aktywistki Grety Thunberg, która wczoraj została okrzyknięta człowiekiem roku tygodnika Time.
TVP najpierw poprzez swoich reporterów, czy też dziennikarzy, potem w swoim materiale przypominał, że Times już swego czasu przyznał takie tytuły człowieka roku, jak Hitlerowi czy Stalinowi.
No wyjątkowo, wyjątkowo obrzydliwy ten materiał, jak go wczoraj obejrzałam.
I nie ukrywam, że jestem wstrząśnięta, że telewizja publiczna, która powinna pełnić i wypełniać misję, robi coś takiego.
Time przyznaje tę nagrodę osobom, które mają największy wpływ na bieżące wydarzenia.
Przyznawał ten tytuł Lechowi Wałęsie, Janowi Pawłowi Drugiemu.
Rzeczywiście, nie przyznał do tej pory żadnemu politykowi PiS, to też pewnie jest jakiś powód do frustracji.
Ale nie da się ukryć, że zmiany klimatyczne i Greta Thunberg, która jest symbolem dzisiaj rozmowy i debaty o przyszłości Europy, Świata, jak górnolotnie by to nie brzmiało.
Że to są tematy, które będą rzeczywiście tymi - to będzie temat wiodący w przyszłym roku.
Widać to też po agendzie nowej Komisji Europejskiej.
W tych priorytetach Unii w nowej kadencji.
No, chyba to jest, zaczyna być poważny kłopot, bo nawet Beata Szydło napisała na Twitterze, że trzyma kciuki za powodzenie Mateusza Morawieckiego, żeby się nie poddał i żeby się nie dał.
Co? Trzeba walczyć w tej chwili z Unią Europejską o nasz przemysł, o naszych górników?
Trzeba na pewno mieć przede wszystkim - i tego bym oczekiwała od Mateusza Morawieckiego - gotowy plan na to, jak odchodzić od węgla. Bo to nas czeka.
Nawet Mateusz Morawiecki gdzieś tam o tej gotowości do zmiany klimatu mówił, tylko kłopot polega na tym, że obecny polski rząd sprawił, że tak naprawdę zniknęły wiatraki.
Nie ma nowych wiatraków, bo tak ograniczono przepisy, że jest to dzisiaj praktycznie niemożliwe.
Czyli energetyka wiatrowa leży. I całe OZE leży i nie funkcjonuje, i się nie rozwija.
Jedzie do górników i im obiecuje niestworzone rzeczy.
Ich po prostu oszukuje. A prawda jest taka, że od węgla trzeba odejść, tylko trzeba to zrobić w mądry sposób z pomocą środków unijnych.
Nie będzie tych środków, jeśli główna strategia rządu będzie polegała na wetowaniu.
I nie będzie żadnego planu na to odejście od węgla.
Tego oczekiwałabym od Mateusza Morawieckiego, a dzisiaj niestety tego planu nie ma.
Czyli rozumiem, że kciuków za Morawieckiego pani dzisiaj trzymać nie będzie?
Ja będę trzymała kciuki za skuteczną walkę o środki europejskie z funduszu sprawiedliwej transformacji.
Dla polskich regionów - tych, które chcą się modernizować, które chcą odchodzić od węgla w stronę chociażby energetyki odnawialnej.
Za to będę trzymała kciuki. Ale nie będę trzymała kciuków za weto dla weta, bo to jest po prostu działanie wbrew interesom Polski.