Wydatki podkomisji Macierewicza wyszły na jaw. "Wielka kompromitacja"
Ministerstwo Obrony Narodowej ujawniło koszty związane z działaniem podkomisji smoleńskiej kierowanej przez Antoniego Macierewicza. Od jej utworzenia w lutym 2016 roku na jej funkcjonowanie wydano z budżetu państwa ponad 22,5 mln złotych. MON zostało zmuszone do przekazania tej informacji wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego po skardze wniesionej przez senatora Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzę. Sprawę komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski były szef MON, wiceszef PO Tomasz Siemoniak. - To są, używając słów ministra Dworczyka, pieniądze kompletnie wyrzucone w błoto. To nie jest zwykle marnotrawstwo, to jest finansowanie bytu, który skompromitował wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej - teoriami kompletnie oderwanymi od rzeczywistości, ludźmi, jak pan Berczyński, którzy uciekli do USA i nie wracają do Polski. Aż przykro to mówić, bo mówimy o katastrofie. To zostało ośmieszone - stwierdził. - Nikt nie widział raportu, tymczasem Macierewicz ma limuzynę Żandarmerii Wojskowej z ochroną. To też kosztuje - wskazał Siemoniak. - Wielka kompromitacja, zmarnowane pieniądze i bezradność rządu PiS, bo oni kompletnie nie wiedzą, co z tym zrobić - podsumował.