Krym w ogniu. Przestraszeni Rosjanie uciekają
W okupowanym przez Rosjan Sewastopolu słychać w nocy było co najmniej trzy eksplozje. Okupacyjne władze przekazały, że to wynik pracy obrony przeciwpowietrznej. "Według wstępnych danych nad morzem zestrzelono bezzałogowiec" - twierdzi Michaił Razwożajew.
03.01.2023 | aktual.: 03.01.2023 08:00
Rosyjskie media donoszą, że w Sewastopolu słychać było co najmniej trzy eksplozje. Przedstawiciel okupacyjnych władz Krymu Mychaił Razwożajew w mediach społecznościowych przekazał, że to efekt pracy rosyjskiej obrony przeciwpowietrznej. Jak twierdzi - wojsko odpiera ataki.
Według niego zestrzelono ukraińskiego drona. "W Sewastopolu działa system obrony powietrznej. Według wstępnych danych nad morzem zestrzelono bezzałogowiec" - przekazał na Telegramie.
Razwożajew zaapelował o zachowanie spokoju. "Nasze wojsko nadal odpiera atak. Prosimy wszystkich o zachowanie spokoju" - napisał.
Co ciekawe, wcześniej pojawiły się doniesienia, że proklemlowski działacz sam wywiózł na Cypr cały swój majątek. "Wygląda na to, że moskiewscy wysłannicy sami nie są zbyt pewni bezpieczeństwa swoich rodzin i własnej przyszłości, mimo zapewnień, które składają przed kamerami" - oceniło ukraińskie Narodowe Centrum Oporu.
W Sewastopolu stacjonuje rosyjska Flota Czarnomorska. Krym od 2014 roku jest okupowany przez Rosję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia i nagrania z Sewastopola. "Rosyjska obrona powietrzna jest aktywna w okupowanym Sewastopolu na Krymie na południu Ukrainy" - pisze agencja Euromaidan Press.
Ataki na okupowany Krym
To kolejny atak na okupowany Krym w ostatnim czasie. Na koniec roku eksplozje było słychać w rejonie miasta Dżankoj. Mieszkańcy przypuszczają, że doszło do ataku dronów ukraińskich na rosyjską bazę wojskową.
UNIAN cytuje kanał o nazwie Krymskyj Witer na serwisie Telegram. Kanał ten twierdzi, że doszło prawdopodobnie do ataku na "bazę rosyjską w rejonie wsi Trawnewe i stacji kolejowej Azowska pod Dżankojem".
Władze ukraińskie jednak nie skomentowały ani nie potwierdzały doniesień o domniemanym ataku pod Dżankojem - zastrzega UNIAN.
Po tym ataku rosyjskie służby zintensyfikowały kontrole. Samochody na moście Krymskim były skanowane przy pomocy specjalnych systemów.
Ukraińskie media zwracają uwagę, że w ubiegłym tygodniu most można było pokonać w godzinę. Wczoraj już po ataku podróż trwała nawet kilkanaście godzin, o czym pisali w mediach społecznościowych kierowcy.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rosja "w ślepym zaułku". Ukraiński wywiad ujawnia nowe informacje
Źródło: Ukraińska Prawda, TASS