Eksplozje w bazie Rosjan. Atak na Krymie?
Eksplozje w rejonie miasta Dżankoj na anektowanym w 2014 roku i okupowanym przez Rosję Krymie - poinformowała UNIAN. Kijów nie potwierdził jeszcze ataku, ale mieszkańcy mówią o dronach ukraińskich, które skierowano na rosyjską bazę wojskową.
UNIAN cytuje kanał o nazwie Krymskyj Witer na serwisie Telegram. Kanał ten twierdzi, że doszło prawdopodobnie do ataku na "bazę rosyjską w rejonie wsi Trawnewe i stacji kolejowej Azowska pod Dżankojem".
Eksplozje w rejonie bazy armii Putina na Krymie
Krymskyj Witer utrzymuje, że Rosjanie na stacji Azowska na północy Krymu składowali amunicję i sprzęt wojskowy. Jednak władze ukraińskie nie skomentowały ani nie potwierdzały doniesień o domniemanym ataku pod Dżankojem - zastrzega UNIAN.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: To punkt zapalny w 2023? Kreml chce "rozsadzać" region od środka
Jak przypomina pravda.com.ua, 16 sierpnia niedaleko Dżankoju, miasta na północy Półwyspu Krymskiego, również doszło do eksplozji. Wtedy wybuchły składy amunicji, a ministerstwo obrony Rosji oskarżyło siły ukraińskie o dywersję.
Czytaj też: Szojgu szczerze o mobilizacji. "Seria problemów"
Krym ukraiński już latem?
Szef wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR) generał Kyryło Budanow powiedział w grudniowym wywiadzie, że dane analityczne dane mówią o możliwości wyzwolenia Krymu już latem 2023 roku.
- Krym zostanie odzyskany drogą kombinowaną: i siłą, i dyplomacją. Ale bez siły niczego nie będzie. Nasze oddziały wejdą tam z bronią w ręku - stwierdził.
Krym zapleczem wojsk Rosji
Od czasu inwazji rosyjskiej na Ukrainę, rozpoczętej 24 lutego tego roku, półwysep jest zapleczem wojsk rosyjskich atakujących południe Ukrainy. Początkowo z Krymu wysyłane były również irańskie drony, ale w ostatnim czasie te jednostki Rosjanie przenieśli na Zaporoże.
Źródła: UNIAN, pravda.com.ua, PAP
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski