Szojgu szczerze o mobilizacji. "Seria problemów"
Siergiej Szojgu, minister obrony Rosji przyznał, że podczas częściowej mobilizacji pojawiła się "seria problemów". Natychmiast jednak dodał, że zostały one szybko rozwiązane.
Szojgu wziął w czwartek udział w posiedzeniu parlamentarnego zespołu koordynującego ds. operacji specjalnej, jak Kreml nazywa wojnę w Ukrainie. Podczas spotkania poruszono między innymi temat częściowej mobilizacji, ogłoszonej w Rosji 21 września.
- Wiecie, że zakończyliśmy częściową mobilizację. Przeprowadziliśmy ją, choć było wiele trudności i problemów. Nie mogę tutaj nie podkreślić, że większość problemów udało nam się dość szybko rozwiązać - zapewnił Szojgu. - Już na początku podjęliśmy decyzję, aby niczego przed nikim nie ukrywać. Jeśli jest problem, należy go rozwiązać - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Podkreślił, że prace Parlamentarnego Zespołu Koordynacyjnego są bardzo ważne i będą wymagały od jego uczestników stałej i ciężkiej pracy. Tłumaczył, że gdy tylko rozwiąże się jeden problem, zazwyczaj pojawia się kolejny, który również wymaga szybkiej reakcji.
"Operacja specjalna i mobilizacja dotyczą wszystkich"
Szojgu zauważył, że pomysł powołania parlamentarnego zespołu koordynującego pojawił się niemal równocześnie z rozpoczęciem częściowej mobilizacji, jego powstanie poparł osobiście Putin. Tłumaczył, że operacja specjalna i częściowa mobilizacja dotyczy wszystkich, dlatego ważne jest wsparcie posłów i senatorów, którzy reprezentują określone regiony, miasta czy partie.
21 września Putin podpisał dekret o częściowej mobilizacji. O związanym z tym bałaganem media informowały wielokrotnie. Powołania otrzymywali chorzy, niezdatni do służby wojskowej, a także zmarli. Dla zmobilizowanych brakowało mundurów, środków czystości, żywności i broni. Mieli przejść przeszkolenie i trafić na tyły, tymczasem wysyłano ich na pierwszą linię frontu.
Putin i Szojgu pod koniec października ogłosili, że mobilizacja się zakończyła. Nie ma jednak dekretu, który by to potwierdzał. Dyktator z Kremla twierdzi, że nie jest przekonany, czy w tym celu potrzebny jest odrębny dokument.
- Porozmawiam z prawnikami, ale mobilizacja została zakończona. Kropka została postawiona - mówił wówczas Putin.
Źródło: ria.ru