La Palma. Wybuch wulkanu to nie przypadek? Teoria spiskowa szerzy się w sieci

Negują wszystko po kolei - najpierw istnienie pandemii koronawirusa, potem konieczność szczepień, uważając je za niepotrzebne i szkodliwe. Teraz uważają, że wybuch wulkanu Cumbre Vieja w ubiegłą niedzielę na wyspie La Palma (Wyspy Kanaryjskie) był efektem większego planu.

"Negacjonistów wulkanu" jeszcze nie jest wielu, ale wywołują silne emocje i reakcje w sieciach społecznościowych.

Ich zdaniem erupcja wulkanu nie była przypadkowa i nie doszło do niej w sposób naturalny. Uważają, że to wynik makiawelicznego planu. Na portalach społecznościowych zaczęli snuć teorie spiskowe.

"Erupcję można sprowokować przez satelity z kamerami wyposażonymi w lustrzane obiektywy teleskopu, ogniskując je na kratery wulkaniczne" - twierdzą.

"Jeżeli przyjrzycie się zdjęciom i nagraniom video, zobaczycie, że lawa wylewa się ze zbocza wulkanu, a nie z jego wierzchołka, skąd, jak się wydaje, powinna wypływać. To bardzo dziwne, ta erupcja nie jest naturalnego pochodzenia - pisze jedna z negocjanistek na Twitterze. Oczywiście jest wyjaśnienie tej sytuacji.

Erupcja wulkanu Cumbre Vieja jest typu szczelinowego, a nie centralnego (z krateru), tzn. materiałCumbre Vieja wulkaniczny wydobywa się wzdłuż podłużnych szczelin z wieloma otworami, przez które wypływa lawa.

Są też głosy, że "wybuch wulkanu sprowokowano, żebyśmy zapomnieli, że prąd jest coraz droższy". Jeszcze inni dopatrują się, że oba słowa, vacuna (hiszp. szczepionka) i volcan, są na literę "v" i to nie może być przypadek.