Wybuch w Bejrucie. Nowe dane dotyczące ofiar. Minister zdrowia zabrał głos

Wybuch w Bejrucie. Jest nowy bilans ofiar po eksplozji w porcie w stolicy Libanu. Nie żyje 135 osób. Kilka tysięcy osób zostało poszkodowanych. Libański rząd podjął decyzję o areszcie domowym dla urzędników, którzy odpowiadali za bezpieczeństwo w porcie.

Wybuch w Bejrucie. Nowe dane dotyczące ofiar. Minister zdrowia zabrał głos
Źródło zdjęć: © PAP
Karolina Kołodziejczyk

05.08.2020 | aktual.: 05.08.2020 19:26

Do olbrzymiej eksplozji doszło we wtorek około godziny 18 czasu lokalnego. Ogromne kłęby dymu i wybuchy pojawiły się w magazynach portowych w pobliżu centrum stolicy Libanu.

Odnotowano również wstrząsy sejsmiczne, które trzęsły ziemią oraz rozbijały okna i mury, a także uszkodziły budynki i samochody. Wybuch był odczuwalny również na Cyprze.

- Ten wybuch był podobny do tego, co wydarzyło się w Japonii, w Hiroszimie i Nagasaki - przyznał w rozmowie z reporterką Sky News gubernator Bejrutu. Marwan Abboud powiedział, że to "narodowa katastrofa, katastrofa dla Libanu". W pewnym momencie polityk nawet zalał się łzami, nie mogąc powstrzymać swoich emocji.

Wybuch w Bejrucie. Urzędnicy w areszcie domowym

Władze libańskie wskazują jako przyczynę tragedii prace spawalnicze w składach, gdzie trzymano 2750 ton saletry amonowej, czyli azotanu amonu. Substancja została skonfiskowana przez władze w 2014 roku i wszystko wskazuje na to, że pochodziła z pokładu statku MV Rhosus pod banderą Mołdawii. Jednostka płynęła z Batumi w Gruzji do Beiry w Mozambiku.

Reuters podaje, że libański rząd zdecydował o umieszczeniu w areszcie domowym wszystkich urzędników portowych z Bejrutu, którzy od 2014 r. sprawowali nadzór nad bezpieczeństwem i składowaniem towarów w porcie.

Bejrut pod gruzami. Polacy zmierzają z pomocą

Pomoc dla Bejrutu spływa z całego świata, również z Polski. Zgodnie z zapowiedzią polskiego rządu i resortu spraw zagranicznych, do Bejrutu ruszy polska misja ratunkowa. Strażacy będą pomagać ludności Libanu po wybuchu w stolicy, do jakiego doszło we wtorek wieczorem. W Bejrucie ma zostać wprowadzony stan wyjątkowy.

Paweł Jabłoński, wiceminister MSZ zabrał głos przed wylotem polskiej misji. - Wczoraj miała miejsce potworna katastrofa, nieporównywalna z czymkolwiek - powiedział na konferencji prasowej. - Na ten moment mogę powiedzieć ze nie ma jakichkolwiek sygnałów, że Polacy ucierpieli - dodał wiceminister.

Jabłoński poinformował, że już we wtorek MSZ kontaktował się ze stroną libańską, by zaproponować pomoc. - Solidarność jest wartością, którą Polska się kieruje w polityce międzynarodowej – zaznaczył. Razem z ekipą samolotem LOT do Bejrutu polecą m.in. antybiotyki, leki, żywność, materiały anty-covidowe. Sprzęt jest wyceniany na pół miliona złotych. Wiceminister Jabłoński nie wykluczył, że możliwe są kolejne transporty.

Libia. Poważne problemy Bejrutu

O tym, jak zła sytuacja panuje na miejscu, mówiła w rozmowie z WP prof. Katarzyna Górak-Sosnowska.

- Kraj ma duże problemy gospodarcze, które coraz dotkliwiej odczuwają mieszkańcy: olbrzymie bezrobocie, inflacja, a także infrastrukturalne: często występuje problemy z dostawami energii, czy wody - mówiła badaczka w rozmowie z dziennikarzem WP, Piotrem Białczykiem.

bejrutlibiaeksplozja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (95)