Ukrainiec rzucił granatem w policję. Eksplozja pod Kijowem
W sobotę wieczorem w centrum Browarów w obwodzie kijowskim doszło do eksplozji. Mężczyzna, uciekając przed policjantem, rzucił granatem w jego kierunku. Zarówno uciekinier, jak i funkcjonariusz zostali ranni.
Do zdarzenia doszło w podkijowskich Browarach. Ok. godz. 20:40 czasu lokalnego mieszkańcy usłyszeli eksplozję. Po chwili na miejscu pojawili się policjanci i służby ratunkowe.
Dramatyczny finał policyjnej akcji
"Według wstępnych informacji dwie osoby zostały ranne, w tym jeden policjant. Na miejscu pracują funkcjonariusze organów ścigania i lekarze. Trwa wyjaśnianie szczegółów zdarzenia" - poinformował burmistrz miasta Ihor Sapożko tuż po zdarzeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Suspilne - publiczny nadawca w Ukrainie - podkreśla, że w regionie nie był ogłoszony alarm powietrzny, a eksplozja "prawdopodobnie nie miała związku z ostrzałem rosyjskim".
Dopiero później policja w Browarach poinformowała, że wieczorem dostali zgłoszenie w sprawie "czynów chuligańskich" nieznanego mężczyzny.
Rzucił granatem w policjanta
"Kiedy funkcjonariusze dotarli pod wskazany adres, mężczyzna zaczął uciekać. W pogoń za nim ruszył policjant. W tym czasie napastnik rzucił granat w stronę funkcjonariusza. W wyniku eksplozji policjant i sprawca sam zostali ranny" - czytamy w komunikacie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy.
Przeczytaj także: