Tragedia w Katowicach. Wiadomo, kim były ofiary

Policja podała informacje o ofiarach śmiertelnych piątkowego wybuchu gazu w budynku plebanii kościoła ewangelicko-augsburskiego w Katowicach-Szopienicach. To Polki w wieku 68 i 41 lat - matka i córka. Wcześniej pojawiały się informacje, że poszukiwane pod gruzami kobiety mogły być goszczącymi w parafii Ukrainkami.

Akcja ratunkowa na miejscu wybuchu w Katowicach
Akcja ratunkowa na miejscu wybuchu w Katowicach
Źródło zdjęć: © PAP | Micha� Meissner

- Dwie kobiety, które poniosły śmierć, to matka i córka. Starsza z nich urodziła się w 1954 roku, a młodsza w 1982. To są wyłącznie nasze ustalenia, ciała zostały zabezpieczone do dyspozycji Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Dopiero później zostaną przeprowadzone ich oględziny i czynności identyfikacyjne - zaznaczyła podkomisarz Łukasz Kloc z Komedy Miejskiej Policji w Katowicach.

Odnosząc się do pojawiających się informacji, że ofiarami tragedii mogły być goszczące w parafii osoby z Ukrainy, policjant powiedział, że obie zmarłe w wyniku wybuchu kobiety to Polki, które na stałe mieszkały w budynku parafialnym. Według wciąż niepotwierdzonych informacji, obywatelka Ukrainy była jedną z osób lekko poszkodowanych - została opatrzona na miejscu przez służby medyczne, nie było konieczności jej hospitalizacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Eksplozja w Katowicach. Wśród rannych jest dwoje dzieci

Do wybuchu - najprawdopodobniej gazu - doszło w piątek około 8.30 rano. Początkowo wydawało się, że wszystkie osoby przebywające w budynku w chwili eksplozji wyszły z katastrofy cało, niektóre z obrażeniami niezagrażającymi życiu. Potem ustalono, że na probostwie parafii ewangelicko-augsburskiej mieszkały jeszcze dwie osoby: matka i córka. Rozpoczęto poszukiwania. Na ciało pierwszej z kobiet ratownicy natrafili w gruzowisku około 12.30, zwłoki drugiej odnaleźli ponad dwie godziny później.

W szpitalach są obecnie cztery osoby: to mężczyzna w stabilnym stanie przebywający w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, dwie dziewczynki - siostry w wieku 3 i 5 lat leczone w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, a także ich mama. Dzieci mają obrażenia kończyn, głowy i lekkie poparzenia. Również obrażenia ich mamy nie są bardzo poważne.

Trzy inne osoby, które były w budynku w momencie eksplozji, nie wymagały hospitalizacji. Jedna z nich ma uraz ortopedyczny, ale opuściła szpital na własną prośbę. Proboszcza parafii nie było na plebanii w chwili wybuchu.

Budynek parafii zostanie rozebrany

Ceglany budynek, w którym doszło do wybuchu, zbudowano na przełomie XIX i XX wieku. Był ogrzewany gazem z miejskiej sieci. Gazu używano także do gotowania. Najprawdopodobniej to wybuch tego paliwa był przyczyną piątkowej katastrofy. Frontowa część trzypiętrowego domu została całkowicie zniszczona. Wiadomo już, że cały budynek trzeba będzie rozebrać.

Śledztwo w sprawie wybuchu i zawalenia się budynku plebanii kościoła ewangelicko-augsburskiego wszczęła Prokuratura Okręgowa w Katowicach. Jak po południu przekazali śledczy, przesłuchani zostali już pierwsi świadkowie. Zabezpieczono monitoring z miejsca katastrofy, przeprowadzono oględziny uszkodzonych samochodów.

Czytaj także:

Źródło: PAP

Źródło artykułu:PAP
wybuch gazukatowiceszopienice
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (71)