Zaczęło się zaraz po 8:00. Przerażające zdjęcia z potężnego wybuchu
Kilkanaście minut po godzinie 8 rano w katowickiej dzielnicy Szopienice w jednej z kamienic wybuchł gaz. Budynek uległ zawaleniu. Trwa akcja ratownicza z udziałem kilkunastu jednostek straży pożarnej. Pomocy udzielono co najmniej siedmiu osobom, w tym dwójce dzieci, które wyprowadzono z zawalonego budynku. Wybuch był tak duży, że w pobliskich budynkach wybite zostały szyby - relacjonuje z Katowic reporter Wirtualnej Polski. Pod gruzami znaleziono ciało jednej osoby.
Zaczęło się zaraz po 8:00. Przerażające zdjęcia z potężnego wybuchu
Ewakuowano siedem osób. Do szpitali trafiło, jak podawał rzecznik PSP Karol Kierzkowski, pięć osób - jedna z nich to matka poszkodowanego dziecka. - Osoby są w stanie stabilnych. Wśród nich jest dwójka dzieci. To 3- i 4-latka. Zostały już przewiezione bezpośrednio do szpitala do Górnośląskiego Centrum Pediatrii w Katowicach. Reszta poszkodowanych została przetransportowana do Siemianowic Śląskich i innych szpitali. To były przede wszystkim oparzenia i urazy kończyn - powiedział na antenie TVN24 Łukasz Pach, Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.
Zdjęcia reportera WP z miejsca wybuchu
Rzecznik PSP, Karol Kierzkowski, przekazał na antenie TVN24, że w budynku mogło przebywać więcej osób. Cały czas teren jest przeszukiwany przez specjalistyczną grupę z wykorzystaniem przeszkolonych psów.
Strażacy szukają pod gruzami poszkodowanych
Jak informuje dziennikarz Wirtualnej Polski, zawalony budynek był domem parafialnym, w którym mieszkali duchowni z rodzinami. - Huk był ogromny, w sąsiednich budynkach wywaliło szyby - mówi kobieta, mieszkająca trzy kamienice dalej.
Podmuch wybił szyby w okolicznych budynkach
Trwa przeszukiwanie gruzowiska przez ratowników, kawałek po kawałku. W działaniach uczestniczy specjalistyczna grupa ratowniczo-poszukiwawcza z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Jastrzębiu-Zdroju - to ratownicy z psami specjalnie przeszkolonymi do wyszukiwania ludzi pod gruzem.
Na miejsce zostały sprowadzone psy poszukiwawcze
W sąsiednich budynkach, m.in. dwóch pobliskich szkołach, wypadły szyby. W szkołach nie było zajęć, ponieważ trwają ferie. Na czas akcji ratowniczej strażacy i policjanci ewakuowali kilkaset osób z budynków mieszkalnych w promieniu kilkuset metrów.
Teren wybuchu jest ogrodzony
Potwierdzono, że w budynku, w którym doszło do wybuchu, była zainstalowana instalacja gazowa służąca zarówno do ogrzewania tego budynku, jak również do gotowania.
Wśród poszkodowanych była dwójka dzieci
Świadkiem wybuchu był pan Daniel, który pracował obok, na budowie. Kiedy usłyszał wybuch - ruszył z pomocą - wyprowadził z gruzowiska kilkoro poszkodowanych. - Usłyszeliśmy wybuch zza rogu z kolegą i zobaczyliśmy kupę kurzu. Na początku nie było widać co to jest – czy to jest budynek czy samochód. Po chwili zobaczyłem, że nie ma budynku, mnóstwo gruzu dookoła - opowiadał dziennikarzom.