Rzeczniczka bielskiej straży pożarnej Ewa Beńko podała, że w wybuchu poszkodowani zostali właściciele pawilonu. Natychmiast trafili do szpitala, który znajduje się naprzeciwko. 55-letnia kobieta po badaniach została zwolniona do domu. W cięższym stanie jest 65-letni mężczyzna, który pozostał w szpitalu. Jego życiu nie zagraża jednak niebezpieczeństwo.
Strażacy poinformowali, że w obiekcie trwał remont. Do wybuchu doszło, gdy właściciele wchodzili do środka i chcieli włączyć światło. "Na razie nie wiemy, skąd się wzięło tyle gazu. Badamy to wraz z gazownikami. Na razie pogotowie gazowe odcięło dopływ gazu na całej ulicy" - powiedziała Beńko.
Rzeczniczka dodała, że strażacy zabezpieczyli budynek, wybuch zniszczył bowiem jedną ze ścian. Strażacy położyli stemple pod strop i podparli ocalałe ściany.
