Wybory we Francji. Belgijskie media podają pierwsze wyniki
Emmanuel Macron - to on jest o krok od wygranej w wyborach prezydenckich we Francji. Jak podają belgijskie media, do godz. 17 uzyskał on 55-58 proc. głosów. Trzeba jednak pamiętać, że są to wyniki opracowane na podstawie odpowiedzi udzielanych pracowniom sondażowym przez osoby opuszczające lokale wyborcze.
Belgijski dziennik "La Libre" poinformował, że według czterech instytutów sondażowych wyniki głosowania do godz. 17 kształtują się na poziomie od 55 proc do 58 proc. poparcia dla Emmanuela Macrona i od 42 proc. do 45 proc. dla Marine Le Pen. Ostateczne dane zapewne ulegną jeszcze zmianie. Przypomnijmy, że wcześniejsze sondaże również wskazywały na wygraną urzędującego prezydenta.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Francuzi mieszkający w większych miastach mają czas na oddanie głosu do godz. 20. W mniejszych miastach i na prowincji głosowanie zakończyło się o godz. 19. Cisza wyborcza we Francji obowiązywała od piątku od północy i potrwa do niedzieli do godziny 20.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W Paryżu jest też korespondent Wirtualnej Polski Remigiusz Półtorak, który będzie relacjonował dla nas wydarzenia po ogłoszeniu wyników:
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Wybory prezydenckie we Francji
W niedzielę we Francji o godzinie 8 rano rozpoczęła się druga tura wyborów prezydenckich. O fotel prezydenta walczą urzędujący szef państwa Emmanuel Macron i kandydatka skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen.
Na listy elektorów wpisanych zostało 48,7 mln Francuzów. To oni w niedzielę wybierali prezydenta na 5-letnią kadencję. Około 70 tys. lokali do głosowania będzie otwartych w godzinach 8-19. Natomiast w dużych miastach, jak m.in. w Paryżu, Marsylii czy Lyonie czas głosowania przedłużono do godz. 20. W przypadki terytoriów zamorskich Francji głosowania odbywały się już od soboty.
Nietakt Morawieckiego. Były ambasador o ataku na Macrona
Kolejna prezydentura Emmanuela Macrona?
W programie "Newsroom" Wirtualnej Polski były ambasador RP w USA Ryszard Schnepf przekazał, co oznaczałyby druga prezydentura Emmanuela Macrona dla Unii Europejskiej. - Jest to jeden z ważniejszych polityków unijnych. To jest siła motoryczna Unii razem z Niemcami - podkreślił dyplomata. Schnepf zaznaczył jednak, że Polska ma "zadrę dyplomatyczną" z Francją po słowach Mateusza Morawieckiego do szefa państwa francuskiego.
Zdaniem byłego ambasadora, jeśli Macron wygra wybory, skupi się na kontaktach z francuską prowincją. - Będzie musiał zwrócić większą uwagę na małe miejscowości, na wsie francuskie i rolnictwo - zaznaczył.
Źródło: "La Libre", PAP, WP Wiadomości