Wybory w USA. "FAZ": PiS postawił wszystko na Trumpa
Wybory USA. "Polska, Węgry, Ukraina latami liczyły na Donalda Trumpa. Odpowiednio powściągliwe były reakcje po wygranej demokraty Joe Bidena" - komentuje niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
"Stosunki z Ameryką zawsze były postrzegane na wschodzie Europy jako reasekuracja wobec potencjalnie niebezpiecznej Rosji" - stwierdza "Frankfurter Allgemeine Zeitung" w poniedziałkowym wydaniu. Przy czym, jak zauważa gazeta, prawicowy rząd Prawa i Sprawiedliwości latami jednostronnie stawiał na dobre relacje z Donaldem Trumpem, dlatego wybory prezydenckie w USA były obserwowane z odpowiednio dużą uwagą i też odpowiednio powściągliwa była reakcja na zwycięstwo kandydata Demokratów.
Dziennik cytuje prezydenta Andrzeja Dudę, który w sobotę wieczorem pogratulował na Twitterze Joe Bidenowi "udanej kampanii prezydenckiej", co jego rzecznik tłumaczył później tym, że "oficjalnie będzie można gratulować Bidenowi dopiero po jego wyborze przez kolegium elektorskie".
"Tymi samymi słowami pogratulował Bidenowi też szef rządu Węgier Viktor Orbán, który jeszcze w ostatnich dniach podkreślał swoją sympatię do Trumpa" - dodaje "FAZ".
Zobacz też: Lockdown w Polsce. Jarosław Gowin ujawnia szczegóły
Gazeta zauważa, że równie wyczekującą postawę przyjęła prorządowa telewizja TVP, informując, że "niektóre media w USA" ogłosiły zwycięstwo wyborcze Bidena. A "kropkę nad i" postawił Krzysztof Sobolewski, prawa ręka szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, pisząc w niedzielę na Twitterze, że "za cztery lata w USA nie będzie potrzeby głosowania przez wyborców, media ogłoszą kolejnego prezydenta"
Wybory w USA. "Wyczekująca postawa obozu rządzącego w Polsce"
"Jednocześnie przedstawiciele rządu i opozycji oczekują ciągłości w stosunkach między Polską i USA, które łączą wspólne interesy. Przypomina się przemówienie Bidena z października, w którym kandydat na prezydenta mówił o 'awansie totalitarnych rządów na świecie', dodając w tym kontekście: 'Widzicie, co się dzieje od Białorusi przez Polskę po Węgry'” - wskazuje "FAZ".
Wybory w USA. "Deficyty państwa prawa"
Z kolei Wołomodyr Zełenski - prezydent Ukrainy, gdzie Biden często bywał gościem jako wiceprezydent USA, pogratulował mu dopiero w niedzielę, chwaląc współpracę z Ameryką, od bezpieczeństwa i handlu po zwalczanie korupcji.
"Zaangażowanie gospodarcze syna Bidena, Huntera, na Ukrainie i podejmowane przez Trumpa próby zinstrumentalizowania tematu plus kwestia amerykańskich dostaw broni do Kijowa sprawiły, że o Ukrainie w USA się mówiło" - konstatuje niemiecka gazeta.
"FAZ" zwraca uwagę, że wielu ukraińskich polityków, gratulując Bidenowi, wyciągało zdjęcia, na których pozowali z przyszłym gospodarzem Białego Domu, a były premier Arsenij Jaceniuk wyraził na Facebooku "nadzieję na odnowienie demokratycznego przywództwa Ameryki w świecie".
"Obserwatorzy w Polsce i na Ukrainie oczekują, że Biden dobitniej niż Trump poruszy kwestię deficytów praworządności" - kończy opiniotwórczy dziennik z Frankfurtu.
Przeczytaj też: