Wybory w Pakistanie: opozycja górą
Częściowe wyniki wyborów parlamentarnych i regionalnych w
Pakistanie wskazują na sukces opozycji i porażkę sojuszników
prezydenta Perveza Musharrafa oraz islamistów - wynika z danych,
które napłynęły do komisji wyborczej do wtorku rano.
30.03.2017 10:35
Ostateczne wyniki oczekiwane są najwcześniej późnym wieczorem, ale prawdopodobniejsze jest, że ogłoszone zostaną dopiero w środę.
Po podliczeniu wyników ze 124 spośród 272 okręgów wyborczych zarysowuje się przewaga ugrupowań opozycyjnych, które najprawdopodobniej wyłonią premiera i rząd tego muzułmańskiego kraju, dysponującego bronią atomową.
Natomiast rządząca dotąd Pakistańska Liga Muzułmańska (PML- Quaid), wspierająca prezydenta Musharrafa, który do niedawna był jednocześnie naczelnym dowódcą sił zbrojnych, będzie musiała pogodzić się z porażką, a kto wie, czy nawet nie dotkliwą klęską.
Sam były generał Musharraf, który jesienią został ponownie wybrany na kolejną kadencję przez stary, sprzyjający mu parlament, może napotkać na zasadnicze trudności w rządzeniu krajem, mimo deklaracji, że jego celem jest przekazanie pełni władzy w ręce cywilów. Wrogi mu parlament może nawet podjąć próbę usunięcia go w niespełna dziesięć lat po przejęciu przez niego władzy w 1999 roku w drodze puczu wojskowego.
Przeprowadzone 18 lutego wybory parlamentarne były początkowo zaplanowane na 8 stycznia, ale zostały przesunięte o sześć tygodni po śmiertelnym zamachu na przywódczynię opozycji, byłą premier panią Benazir Bhutto, która zginęła 27 grudnia. W zamachu tym, a także w kilku innych podobnych zamachach zginęło w okresie kampanii wyborczej co najmniej kilkadziesiąt osób.
Według pierwszych szacunków przedstawionych przez nadającą w języku urdu rozgłośnię BBC, Pakistańska Partia Ludowa (PPP) zmarłej premier Bhutto plasuje się w wyborach na drugim miejscu, ustępując nieznacznie Pakistańskiej Lidze Muzułmańskiej Nawaz, biorącej nazwę od swego przywódcy Nawaza Sharifa, również byłego premiera i zarazem ostrego przeciwnika Musharrafa.
Rządząca PML-Q wyraźnie ustępuje tym dwóch opozycyjnym ugrupowaniom, natomiast islamiści, którzy w wyborach w 2002 roku wypali niespodziewanie dobrze, tym razem ponoszą całkowitą klęskę. Sojusz ugrupowań islamistycznych MMA, którego niektórzy członkowie bojkotowali wybory, nie zdołał uzyskać - jak na razie - mandatu w żadnym okręgu.