Wybory w Niemczech. Armin Laschet najlepszą opcją dla relacji polsko-niemieckich
W niedzielę za naszą zachodnią granicą odbyły się wybory do Bundestagu. Okaże się, kto po szesnastu latach zastąpi Angelę Merkel w roli kanclerza Niemiec. Wysokie szanse mają SPD oraz CDU/CSU, choć zdaniem ekspertów to Armin Laschet, lider chadeków, może być najlepszym wyborem z perspektywy relacji z Polską.
26.09.2021 06:58
W niedzielę Niemcy decydowały o tym, kto po szesnastu latach zastąpi Angelę Merkel w roli kanclerza. Na ostatniej prostej trudno było wytypować jednoznacznego faworyta.
Wstępne wyniki exit poll wskazały na remis. Kolejne dane z poszczególnych regionów pokazują jednak rosnącą przewagę socjaldemokratów. Prognoza zrealizowana dla ARD z godz. 21.10 przedstawia następujące wyniki:
- Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) - 25,7 proc.
- Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU/CSU) - 24,5 proc.
- Zieloni - 14,3 proc.
- Wolna Partia Demokratyczna (FDP) - 11,5 proc.
- Alternatywa dla Niemiec (AfD) - 10,5 proc.
- Die Linke - 5 proc.
Angela Merkel kończy rządy po szesnastu latach. Kto po niej?
Głównymi kandydatami do przejęcia urzędu kanclerza są obecny wicekanclerz Olaf Scholz z SPD, szef CDU Armin Laschet oraz Annalena Baerbock z Zielonych. Laschet jest popierany przez Angelę Merkel.
Kilkanaście lat rządów ustępującej kanclerz dla Niemiec oznaczało przede wszystkim dużą stabilizację zarówno w polityce krajowej, jak i międzynarodowej. - Angela Merkel uważała, że polityka polega na rozwiązywaniu problemów, które się pojawiają i wymagają podejmowania decyzji, bo tych przecież nie brakuje. Miała społeczne przyzwolenie na taką politykę - powiedział w rozmowie z WP Janusz Reiter, ambasador RP w Niemczech w latach 1990-1995.
Zobacz także: Prezydent Duda nie spotka się z kanclerz Merkel. Były ambasador RP: Granica nietaktu
Obywatele Niemiec mieli poczucie bezpieczeństwa. Zdarzały się jednak ryzykowne ruchy, jak reakcja na kryzys migracyjny w 2015 roku, gdy do Niemiec wpuszczono tysiące uchodźców z krajów dotkniętych wojną. Społeczeństwo niemieckie może odczuwać potrzebę zmian po latach stabilności. - One są konieczne i nowy rząd musi się zmierzyć z tym wyzwaniem - dodał Janusz Reiter.
Jego zdaniem nowy rząd Niemiec powinien doprowadzić do przeznaczenia 2 proc. PKB na obronność oraz do wzięcia przez Unię Europejską większej odpowiedzialności za światową gospodarkę. Po latach stabilności politycznej duże zmiany mogą jednak nie nastąpić szybko.
Zgoda Angeli Merkel na Nord Stream 2
W 2015 roku, gdy w Europie trwał kryzys migracyjny, w Polsce doszło do zmiany władzy. Prawo i Sprawiedliwość nie może darować Angeli Merkel zgody na gazociąg Nord Stream 2, którego budowa może być szkodliwa dla interesów Polski.
- To duży błąd, który będzie kładł się cieniem na stosunki polsko-niemieckie jeszcze przez kilka lat - ocenił w rozmowie z WP Bartosz Dudek, redaktor naczelny "Deutsche Welle".
Eksperci są jednak zgodni, że Angela Merkel przez lata była kluczową sojuszniczką Polski na forum Unii Europejskiej, a dobre relacje obu państwo przynosiły efekty we współpracy naukowej, gospodarczej i militarnej. Rządy Angeli Merkel były też jednym z gwarantów stabilności w Unii.
- Po 2015 roku Angela Merkel podchodziła z dużym pragmatyzmem do tego, co dzieje się w Polsce. Unikała ostrej krytyki rządu PiS. Niemcy w pewien sposób kryli się za Brukselą, która grała tego złego policjanta. Polsce i Polakom może brakować Angeli Merkel. Ona ma w Polsce przyjaciół i z racji pochodzenia ma optykę wschodnich Niemiec - powiedział Bartosz Dudek.
Wybory do Bundestagu. Jaka przyszłość stosunków polsko-niemieckich?
Niezależnie od tego, kto przejmie władzę po Angeli Merkel, nie należy spodziewać się znaczących zmian w polityce zagranicznej Niemiec. Ona jest w Niemczech stała. Można spodziewać się, że będzie dalej proeuropejska i przychylna Polsce. Znaczenie może mieć rozłożenie akcentów przez nowy rząd.
Najtrudniej w relacjach polsko-niemieckich może być w przypadku zwycięstwa Zielonych. Partia, której kandydatką jest Annalena Baerbock, stawia bardzo na ekologię i zmiany klimatyczne. Może uznać polskie władze za hamulcowego w kwestii przemian energetycznych. O dobre relacje z Polską może być łatwiej przy zwycięstwie socjaldemokratów z SPD.
- Olaf Scholz jest politykiem, który nie ma specjalnych konotacji dotyczących Polski, choć w SPD są politycy przychylni Polsce jak Dietmar Nietan, skarbnik partii. SPD przywiązuje dużą wagę do dobrych relacji polsko-niemieckich - powiedział WP Bartosz Dudek.
Armin Laschet jako kanclerz najlepszą opcją dla Polski?
Zdaniem dziennikarza to zwycięstwo CDU/CSU oraz Armin Laschet w roli kanclerza mogą być najlepszym gwarantem dobrych relacji z Polską. - W młodości był bardzo zafascynowany Polską i Lechem Wałęsą, o czym mówił mi w wywiadzie. Jest bardzo proeuropejski i jego wybór byłby dla Polski najlepszy - stwierdził Bartosz Dudek.
- Będąc niedawno w Polsce, zapowiadał, że spory o praworządność należy rozważać pragmatycznie. Jest politykiem koncyliacyjnym. Dla Jarosława Kaczyńskiego i PiS-u to byłaby dobra opcja. Socjaldemokraci dla PiS-u mogliby być trudniejsi, nie wspominając o Zielonych, dla których kością niezgody może być kwestia polityki klimatycznej - dodał.
Janusz Reiter podkreśla z kolei, że stosunki Niemiec z Polską mają znaczenie dla interesu narodowego. Polska jest nie tylko jednym z największych sąsiadów Niemiec, ale też piątą największą gospodarką, z którą współpracuje. Nie spodziewa się zmian.
- Nie mam obaw, jeżeli chodzi o Armina Lascheta czy Olafa Scholza. Obaj reprezentują ten nurt niemieckiej polityki, który się opowiada za Unią Europejską, NATO i bliską współpracą z Ameryką. Dla Polski to ważne, ale najważniejsze jest, abyśmy potrafili wpływać na politykę niemiecką, a do tego jest potrzebny dialog i szukanie pól współpracy - powiedział Reiter.
Wybory do Bundestagu. Relacje Niemiec z Rosją
W przypadku zwycięstwa Lascheta lub Scholza należy spodziewać się polityki nastawionej na dobrą współpracę wewnątrz Unii Europejskiej oraz w ramach NATO ze Stanami Zjednoczonymi. Pomimo realizacji Nord Stream 2.
- Prorosyjskie w Niemczech są skrajnie prawicowa AfD i skrajnie lewicowa Die Linke. W innych partiach są politycy, którzy uważają, że z Rosją trzeba rozmawiać, ale z pozycji siły, są też tacy, którzy chętnie by złagodzili stanowisko Zachodu wobec Rosji - podkreślił Reiter.
- Nie chcę przeceniać wpływu, jaki Polska może wywierać na stanowisko Niemiec w sprawach rosyjskich, ale też nie należy go nie doceniać. Wpływ można mieć tylko na partnera, z którym się rozmawia - dodał dyplomata.