Suski wraca do tragicznych wydarzeń. Ostre słowa posła PiS
Marek Suski w programie "Newsroom" WP komentował słowa Małgorzaty Wassermann, które padły w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej". Posłanka PiS mówiła m.in. o atmosferze politycznej w Polsce, stwierdzając, że musimy wszyscy "wykonać krok wstecz" ponieważ niedługo "wszyscy się pozabijamy". - Jeszcze daleka droga do tego, żeby się pozabijać - odparł Marek Suski. - Po wypowiedziach jednego z posłów "będziesz wisiał" do ministra czy gróźb karalnych pod adresem różnych przedstawicieli rządu, rzeczywiście to jest już za daleko idące - stwierdził poseł PiS. Na uwagę prowadzącego o tym, że Wassermann apelowała do wszystkich środowisk politycznych - również do Zjednoczonej Prawicy, Suski powiedział, że "my nie namawiamy do strzelania, do obdzierania ze skóry Jarosława Kaczyńskiego". - To nie nasz członek zamordował członka Platformy w biurze, tylko członek Platformy w Łodzi zamordował naszego kolegę - dodawał. Na kontrargument o tym, że politycy PiS również używają obelżywych określeń w odniesieniu do swoich przeciwników politycznych - nazywając ich chociażby targowicą - stwierdził, że "jeżeli ktoś, zamiast bronić interesu ojczyzny, na tę ojczyznę donosi, to jest to targowica". - To jest po prostu stwierdzenie faktu. Nie może być kompromisu z ludźmi, którzy atakują naszą suwerenność, donoszą na nas, szkodzą, atakują polskiego żołnierza, wyzywając go, opluwając, nazywając esesmanem. Tego rodzaju zachowania są naganne. To są zachowania przestępcze i trzeba to nazwać po imieniu - mówił Suski.