Wybory prezydenckie 2020. Wyjazdowe posiedzenie PiS w Jachrance. Co tam robił prezydent Andrzej Duda?
Prezydent był gościem wyjazdowego posiedzenia klubu parlamentarnego PiS. Jego minister Paweł Mucha tłumaczył dlaczego. Jak podkreślił, Prawo i Sprawiedliwość zaprosiło Andrzeja Dudę, a inne kluby tego nie zrobiły.
25.02.2020 | aktual.: 28.03.2022 14:38
W poniedziałek w Hotelu Windsor w Jachrance odbyło się posiedzenie klubu parlamentarnego PiS. Choć nie należy do niego prezydent, Andrzej Duda wziął udział w spotkaniu. Dlaczego?
- To jest tak, że prezydent utrzymuje kontakt z klubami parlamentarnymi - tłumaczył w programie "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Paweł Mucha. Prezydencki minister zwrócił przy tym uwagę, nie pamięta, by jakikolwiek inny klub Dudę zapraszał.
Marek Migalski udostępnił na Twitterze zdjęcie Dudy z politykami PiS na tle z hasłami "Prawo i Sprawiedliwość".
Choć dziennikarz Konrad Piasecki zaznaczał, że nie jest to codzienna sytuacja, Mucha zapewnił: - Nie jest rzeczą nadzwyczajną, że prezydent rozmawia z większością parlamentarną i to formuła oczywiście absolutnie normalna, właściwa dla demokracji. Żadnej nadzwyczajnej historii w tym nie widzę - ocenił.
- Zaproszenia prezydenta dla przedstawicieli wszystkich frakcji parlamentarnych i takie spotkania bardzo często miały miejsce w bardzo różnych formatach, a także w także w takim formacie, że prezydent zapraszał przedstawicieli np. Platformy, ci potwierdzali, a potem nie przychodzili czy wycofywali swój udział - dodał.
"Andrzej Duda się nie boi"
Mucha w wywiadzie podkreślał też, że Duda jest prezydentem niezależnym. - Kiedy ma inny pogląd, potrafi to uzasadnić. Nie boi się, a obóz po czasie przyznaje mu rację - mówił. I dodał: - Zjednoczona Prawica to jest sukces także dlatego, że Andrzej Duda wygrał wybory.
Donald Tusk powiedział, że nie wierzy w to, że Duda odrzuci ustawę PiS, która daje TVP 2 mld zł w ramach rekompensaty abonamentowej. - Nie widzę powodu, dla którego Andrzej Duda miałby nagle stać się mężczyzną - podkreślił. Mucha zaznaczył z kolei, że "złośliwy powiedziałby tak, że gdyby odwagi i charakteru nie brakowało Donaldowi Tuskowi, to wystartowałby w wyborach prezydenckich, a nie zasłaniałby się panią Małgorzatą Kidawą-Błońską".
Źródło: TVN24
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl