Wybory prezydenckie 2020. Wojciech Hermeliński: Jest jedna rzecz, która mnie niepokoi
Czy przy wyborach prezydenckich możemy spodziewać się manipulacji? Wątpliwości ma sędzia Wojciech Hermeliński. Były szef PKW wskazał na rolę Poczty Polskiej, której podczas wyborów przypisano jedno szczególne zadanie.
16.06.2020 | aktual.: 17.06.2020 06:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
We wtorek minął termin na zapisywanie się wyborców na wybory korespondencyjne. O zasadach tego rodzaju głosowania w wyborach prezydenckich mówił sędzia Wojciech Hermeliński.
Wybory prezydenckie 2020. Wojciech Hermeliński o roli Poczty Polskiej
Były szef Państwowej Komisji Wyborczej zwrócił na antenie TVN24 uwagę na jedną rzecz, która szczególnie go niepokoi. Chodzi o okres, w którym koperty z głosami będą przebywały na terenie placówek Poczty Polskiej bez żadnego społecznego nadzoru. - Najpóźniej 26 czerwca te quasi-urny czy skrzynie muszą być wystawione przez wyznaczonego do tego operatora, a więc przez Pocztę Polską - mówił Hermeliński.
- Tam 26 czerwca ci wyborcy w kraju, którzy złożyli wnioski, że chcą głosować korespondencyjnie, będą wrzucać koperty zwrotne z głosami. Następnie przez dwa dni do wyborów koperty zwrotne będą przechowywane - jak mówi ustawa - przez Pocztę Polską. Ustawa nie przewiduje żadnej możliwości nadzoru społecznego nad tym sposobem głosowania - zauważył sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.
Wybory 2020. Wojciech Hermeliński o kopertach bez nadzoru
Hermeliński przypomniał też, że możliwość takiego nadzoru funkcjonuje w lokalach wyborczych. Sędzia wyliczył m.in. mężów zaufania oraz obserwatorów krajowych i zagranicznych. - Mogą obserwować sam akt głosowania, liczenie głosów, mogą nawet filmować to liczenie głosów - tłumaczył.
Były szef PKW dodał, że "nie ma podstaw prawnych, żeby na terenie Poczty Polskiej można było sprawdzić, czy przypadkiem ktoś do tych skrzyń się nie dobiera". - Nie podejrzewam, żeby miało tutaj dojść do masowego dosypywania czy odejmowania głosów, jednak te urny znikną z pola widzenia kontroli społecznej - zaznaczył.
Wojciech Hermeliński zwrócił też uwagę na fakt krótkich terminów, które obowiązują wyborców, którzy zdecydowali się na głosowanie korespondencyjne. Wyborcy zagraniczni muszą otrzymać pakiety do 22 czerwca, ci w Polsce do 23 czerwca. W obu przypadkach koperty muszą zostać odesłane do 26 czerwca.
- Można wyrażać obawy, czy szczególnie wyborcy za granicą zdążą z odesłaniem pakietów. Przecież tam nie będzie żadnych skrzynek wystawionych na ulicy. Oni muszą sami pójść na pocztę, nadać na własny koszt ten pakiet do konsula - mówił Hermeliński.
Źródło: tvn24.pl