Wybory prezydenckie 2020. Szymon Hołownia zbierał podpisy w Gdańsku. Padły ostre słowa

Kandydat na prezydenta Szymon Hołownia odwiedził Gdańsk. Podczas wizyty na Zielonym Rynku dziennikarz zbierał podpisy od swoich sympatyków i rozmawiał z wyborcami. Nie zabrakło jednak osób, które skrytykowały działacza za styl prowadzonej przez niego kampanii.

Wybory prezydenckie 2020. Szymon Hołownia zbierał podpisy w Gdańsku. Padły ostre słowa
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Tomasz Stańczak
Radosław Opas

22.02.2020 | aktual.: 22.02.2020 16:42

Szymon Hołownia spotkał się z wyborcami na jednym z największych targów w Gdańsku. Na Zielony Rynek publicysta udał się chwilę po dokonaniu oficjalnego otwarcia regionalnego biura w Gdyni. Na spotkaniu podkreślał, że misją przyszłego prezydenta powinno być zażegnanie konfliktów różniących na co dzień Polaków.

- Musimy się w Polsce zmieścić wszyscy, różni, tacy jacy jesteśmy. Nie możemy się zarzynać znowu w wojnie polsko-polskiej – mówił bezpartyjny kandydat na prezydenta podczas otwarcia nowego biura.

W czasie wizyty w Gdańsku publicysta był pytany przede wszystkim o postulaty zawarte w swoim programie. Nie zabrakło także omówienia kwestii zielonej energii i odejścia polskiego przemysłu od węgla. Sprawę ekologii poruszyła jedna z kobiet obecnych na rynku, której dzieci trzymały plakat z napisem "Polska bez węgla 2030 dla naszych dzieci".

- W pana programie nie widzę daty odejścia od węgla – wytykała zatroskana matka Szymonowi Hołowni wg relacji Onetu.

Zobacz także: Wybory prezydenckie 2020. Prognoza wyników I tury

Kandydat na prezydenta bronił się i odpowiadał, że jego program zawiera dokładny termin przejścia Polski na korzystanie z bardziej ekologicznych źródeł energii. - Jest. Wyraźnie jest napisane w programie: 2050. To jest jeden z filarów naszego programu – mówił dziennikarz.

Zaznaczył jednak, że całkowite odejście od węgla nie jest możliwe w ciągu zaledwie kilku lat. – Nasza energetyka jest tak bardzo oparta na węglu. To jest olbrzymi okręt, który jak dzisiaj zaczniemy kręcić kołem, to on zacznie płynąć inaczej dopiero za 20 lat – przekonywał kandydat.

Z zebranego w Gdańsku tłumu można było także usłyszeć znacznie ostrzejsze słowa kierowane pod adresem Szymona Hołowni. Jedna z przybyłych kobiet miała spytać go m.in. " czy nie wstyd mu być takim udawanym katolikiem".

Podczas zbierania podpisów pod swoją kandydaturą Hołownia odniósł się również do pojawiających się co jakiś czas sondażowych wyników wyborów. Kandydat stanowczo stwierdził, że nie przywiązuje do nich na razie zbyt dużej wagi, a prawdziwa walka rozpocznie się dopiero za kilka tygodni.

- Proszę pamiętać, że Bronisław Komorowski miał około 60 procent poparcia, Andrzej Duda między 15 a 19, a Kukiz dwa, trzy procent. Wszystko w tym samym roku. To się zmienia w trakcie kampanii – oświadczył Hołownia.

Wybory prezydenckie 2020. Lista kandydatów się powiększa

Zgodnie z rozporządzeniem Marszałek Sejmu wybory prezydenckie odbędą się 10 maja. Jeśli w pierwszej turze żaden z kandydatów nie uzyska bezwzględnej większości, konieczne będzie przeprowadzenie drugiej tury. Ta wypada 24 maja.

Gotowość wzięcia udziału w wyścigu o Pałac Prezydencki zapowiedzieli już: urzędujący prezydent Andrzeja Duda, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO), przewodniczący PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, Krzysztof Bosak (Konfederacja), Szymon Hołownia (niezależny) oraz Robert Biedroń z Lewicy. Do stawki w zeszłym tygodniu dołączył także Mirosław Piotrowski z Ruchu Prawdziwej Europy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (372)