Wybory prezydenckie 2020. Prezydent Andrzej Duda podjął decyzję ws. głosowania korespondencyjnego
Wybory prezydenckie 2020. Andrzej Duda podpisał ustawę ws. głosowania korespondencyjnego. Taką informację podał rzecznik prezydenta Błażej Spychalski.
Nowe przepisy zakładają nie tylko wprowadzenie powszechnego głosowania korespondencyjnego, lecz również to, że marszałek Sejmu może przesunąć termin wyborów. Jeśli do tego dojdzie, termin ma znaleźć się w granicach wyznaczonych przez konstytucję. Za proces przeprowadzenia wyborów odpowiedzialny ma być minister aktywów państwowych (chodzi m.in. o opracowanie wzoru karty wyborczej lub zlecenie doręczenia pakietów przez Pocztę Polską).
Wybory 2020. Prace nad ustawą ws. głosowania korespondencyjnego
W czwartek Sejm podjął decyzję ws. weta Senatu dot. głosowania korespondencyjnego. Stanowisko izby wyższej zostało odrzucone. Ustawa dotycząca wyborów pocztowych trafiła na biurko prezydenta.
Z kolei w środę wieczorem - tuż po debacie wyborczej na antenie TVP - pojawiło się oświadczenie Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina. Jak wynikało z komunikatu, "wybory odbędą się w trybie korespondencyjnym, Porozumienie poprze ustawę o głosowaniu korespondencyjnym i jednocześnie przedstawi, w uzgodnieniu z PiS, propozycje jej nowelizacji".
Zobacz wideo: Wybory 2020. Donald Tusk może zastąpić Kidawę-Błońską? "Byłby większym fighterem"
"Po 10 maja 2020 r. oraz przewidywanym stwierdzeniu przez SN nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, marszałek Sejmu ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie" - dodano.
Wybory korespondencyjne. "Wolta" Jarosława Gowina
Warto przypomnieć, że wcześniej lider Porozumienia Jarosław Gowin był przeciwny ws. głosowania korespondencyjnego Polityk złożył dymisję z rządu, rezygnując z funkcji wicepremiera i ministra szkolnictwa wyższego.
Gowin proponował m.in., by wprowadzić zmiany w konstytucji, tak, by prezydent pełnił kadencję przez 7 lat. Dopiero po tym czasie, gdy sytuacja epidemiczna uległaby poprawie, wybory zostałyby przeprowadzone. To jednak spotkało się ze sprzeciwem opozycji.
Koronawirus w Polsce. Co z wyborami prezydenckimi 2020? Jacek Sasin do dymisji?
Ustawa wprowadzająca wybory korespondencyjne budziły kontrowersje od samego początku. "Twarzą" pomysłu PiS stał się Jacek Sasin, który opowiadał o przygotowaniach do wyborów 10 maja. – Nie dopuszczam myśli, że może do nich nie dojść – zapewniał Sasin Michała Wróblewskiego w programie "Tłit" 24 kwietnia, czyli dwa tygodnie temu.
Krytycy wskazywali na to, ze nie ma mowy o przygotowaniach do "wyborów pocztowych", gdy ustawa jest wciąż procedowana przez parlament, nie ma na niej podpisu prezydenta oraz nie została opublikowała w Dzienniku Ustaw.
Platforma Obywatelska zapowiedziała złożenie wniosku o odwołanie Sasina z funkcji wicepremiera i szefa resortu aktywów państwowych oraz wezwała premiera do jego zdymisjonowania. Lewica zaś złożyła zawiadomienie do prokuratury w związku z organizacją wyborów. Domagają się również, by Mateusz Morawiecki oraz Jacek Sasin stanęli prze Trybunałem Stanu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl