KE chce zwolnić Polskę z relokacji. Zielone światło dla Rady UE
Komisja Europejska pozytywnie zaopiniowała wniosek Polski o pełne zwolnienie z tzw. mechanizmu solidarnościowego w ramach Paktu o Migracji i Azylu. Ostateczną decyzję podejmą ministrowie państw UE.
Najważniejsze informacje:
- Komisja Europejska pozytywnie zaopiniowała wniosek Polski o pełne zwolnienie z tzw. mechanizmu solidarnościowego.
- Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmuje Rada UE w głosowaniu większością kwalifikowaną.
- Polska może być zwolniona z uczestnictwa w mechanizmie na przyszły rok.
W czwartek 4 grudnia unijne źródło dyplomatyczne poinformowało, że Komisja Europejska pozytywnie zaopiniowała wniosek Polski o pełne zwolnienie z tzw. mechanizmu solidarnościowego w ramach Paktu o Migracji i Azylu.
Na początku listopada KE ogłosiła listę państw, które z uwagi na "presję migracyjną" mogą ubiegać się o zwolnienie. W grupie wskazanych państw znalazły się Austria, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Estonia i Polska. Rząd Donalda Tuska natychmiast zawnioskował o zwolnienie.
Pakt o Migracji i Azylu przewiduje mechanizm, który ma na celu ustabilizowanie Europejskiego systemu składania wniosków o azyl przez cudzoziemców na terytorium UE. Państwa, do których dociera najwięcej wnioskujących (np. Włochy, Hiszpania, czy Grecja) mają otrzymać wsparcie w zarządzaniu tym procesem.
Były wiceszef MSZ ostro. "Rosja ma wrogie zamiary wobec Polski"
Pozostałe państwa mogą przekazać wkład finansowy, wsparcie operacyjne (typu samochody, sprzęt itp.) lub przejąć na siebie część wniosków o azyl. Z tego obowiązku mogą być jednak zwolnione państwa, które są "pod presją migracyjną". W przypadku Polski mogłoby tak być z uwagi na przyjęcie wielu osób z Ukrainy po wybuchu wojny.
Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmuje Rada UE w głosowaniu większością kwalifikowaną (zasiadają w niej ministrowie państw UE). Jeśli ostateczna decyzja zapadnie, Polska zostanie zwolniona z mechanizmu na przyszły rok.
Pakt migracyjny. Czym jest mechanizm relokacyjny?
Choć Pakt o Migracji i Azylu to przede wszystkim stanowcze zaostrzenie unijnej polityki migracyjnej, mające na celu udaremnienie osobom z Afryki i Azji przedostania się do Europy i złożenia w niej wniosków o ochronę międzynarodową.
Powodem takiego obrotu spraw stał się zapis dotyczący tzw. mechanizmu relokacyjnego. Jeden z dziesięciu aktów, które składają się na Pakt o Migracji i Azylu, przewiduje obowiązek relokacji migrantów lub wypłacenie wsparcia finansowego dla państw, w których składanych jest najwięcej wniosków azylowych.
Często jednak pomijany jest fakt, że w ramy nowego mechanizmu uwzględniona zostanie zaledwie drobna cząstka migrantów, którzy docierają do państw UE. W pierwszych fazach funkcjonowania maksymalna liczba migrantów, o której mowa, to zaledwie 30 tys. osób rocznie na całą Unię Europejską. Dla Polski oznaczałoby to przydział zaledwie 3-6 tys. wniosków (dla porównania: w 2023 r. we Włoszech złożono ich 135 tys.).
Ponadto, państwo, do którego relokowani mieliby zostać migranci, nie ma obowiązku przyznania im prawa pobytu. Musi jedynie rozpatrzyć ich wnioski azylowe w sprawiedliwej procedurze sądowej. Z kolei państwa, które "znajdują się pod presją migracyjną", co roku mogą zostać zwolnione z jakiegokolwiek uczestniczenia w relokacji.
Źródło: WP / PAP / RMF FM / MamPrawoWiedziec.pl