Wybory prezydenckie 2020. Kryzys w PiS? Dużą rolę mogli odegrać Jacek Kurski i Zbigniew Ziobro
Nagłe zwołanie spotkania na Nowogrodzkiej wzbudziło falę komentarzy. Nieoficjalnie mówi się, że dotyczyło ono zmiany terminu wyborów. Okazuje się, że dużą rolę w całym zamieszaniu mógł odegrać Jacek Kurski oraz Zbigniew Ziobro.
Spotkanie na Nowogrodzkiej rozpoczęło się w sobotę chwilę po godzinie 15. W sieci pojawiły się informacje, że może ono dotyczyć kwestii zmiany terminu wyborów prezydenckich.
Wybory 2020. Nieoficjalnie: Jacek Kurski odpowiada za spór w PiS
Spór o termin wyborów prezydenckich to sprawa newralgiczna. Jeżeli kierownictwo PiS zdecydowałoby się na zerwanie porozumienia pomiędzy Jarosławem Gowinem a Jarosławem Kaczyńskim, Porozumienie mogłoby wyjść ze Zjednoczonej Opozycji, a to w konsekwencji groziłoby mniejszościowym rządem Prawa i Sprawiedliwości.
Jak donosi Dziennik.pl, na zmianę terminu wyborów miał naciskać Zbigniew Ziobro wraz z Jackiem Kurskim. Były prezes TVP, który jest doradcą Jarosława Kaczyńskiego, miał już w piątek przekonywać go, że przesunięcie daty wyborów może zdecydować o przegranej Andrzeja Dudy.
Zobacz też: Wybory 2020 - tym razem się uda? "Jarosław Kaczyński ma za sobą dwie instytucje"
Wybory prezydenckie 2020. Jacek Kurski z poparciem Ziobry?
Informatorzy portalu twierdzą, że Jarosław Kurski miał rozmawiać nie tylko z prezesem PiS, ale też z prezydentem Andrzejem Dudą. - Mówił, że już obecne sondaże pokazują, że Hołownia idzie w górę i teraz prezydent nie wygra w pierwszej turze, a jak wybory będą przesunięte, będzie jeszcze gorzej - twierdzi źródło portalu.
Co więcej, stanowisko Kurskiego popiera właśnie Zbigniew Ziobro. Lider Solidarnej Polski również ma być zwolennikiem terminu majowego. Jak donosi "Polska The Times", jego celem ma być wykluczenie Jarosława Gowina z koalicji. Inne podejście ma mieć Mateusz Morawiecki. Premier ma obawiać się politycznych konsekwencji zerwania porozumienia z Jarosławem Gowinem.
Wybory prezydenckie 2020. Nieoficjalnie: Elżbieta Witek poda termin
Premier ma w tym sporze do stracenia najwięcej. W przypadku przejścia Gowina do opozycji, PiS straci większość parlamentarną. To znacznie utrudni wprowadzanie reform przygotowanych właśnie przez rząd Morawieckiego. W tle sporu o termin wyborów prezydenckich pojawiły się nawet doniesienia o dymisji premiera. Te jednak zdementował Krzysztof Sobolewski, przewodniczący Komitetu Wykonawczego PiS.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Jeżeli PiS zdecyduje się na zmianę terminu wyborów prezydenckich, te nieoficjalnie miałyby odbyć się 23 maja. W sobotę o godzinie 20 w TVP odbędzie się orędzie marszałek Elżbiety Witek. Jak donosi portal Niezależna.pl, w trakcie orędzia Witek ma podać nowy termin wyborów.
Źródło: Dziennik.pl/Niezależna.pl/ "Polska The Times"
Masz newsa? Daj znać na dziejesie.wp.pl. Czekamy na zdjęcia, nagrania oraz informacje!