Wybory prezydenckie 2020. Koalicjanci PO "rozważają" wystawienie własnych kandydatów. W kuluarach żarty
Koalicjanci Platformy – Inicjatywa Polska Barbary Nowackiej, Nowoczesna Adama Szłapki i Zieloni Małgorzaty Tracz – twierdzą, iż rozważają... wystawienie swoich kandydatów na prezydenta Polski. To dziwne: wszak wszyscy do niedawna jednym chórem popierali kandydaturę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Ale to nie zwrot przeciwko Kidawie. To tylko i aż – jak mówią nam koalicjanci – "walka o podmiotowość".
06.12.2019 | aktual.: 06.12.2019 20:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
– Bunt na pokładzie? Nie, stroszenie piórek – śmieje się polityk Platformy.
4 grudnia, Sejm. Liderzy klubu Koalicji Obywatelskiej organizują konferencję prasową dotyczącą działań rządu na rzecz ochrony klimatu i prezentują swoje propozycje. Spotkanie z dziennikarzami się kończy, ale pada ostatnie pytanie: czy koalicjanci PO poprą Małgorzatę Kidawę-Błońską w wyborach prezydenckich? A może niewykluczony jest start Barbary Nowackiej w starciu przeciwko Andrzejowi Dudzie?
Chwila konsternacji. Głos zabiera szef klubu PO Borys Budka: – Mam nadzieję, że nasi partnerzy poprą kandydata lub kandydatkę z PO. Będę do tego przekonywał. Te rozmowy przed nami. Współpraca z naszymi koalicjantami jest bardzo dobra.
Katarzyna Lubnauer – wcześniej otwarcie opowiadająca się za Małgorzatą Kidawą-Błońską – na tej samej konferencji przypomina: – Będziemy mieli Radę Krajową. Na niej zdecydujemy. Nie ma dziś żadnych ustaleń.
Małgorzata Tracz z Zielonych: – Faktycznie, rozważamy wystawienie własnego kandydata lub kandydatki w wyborach prezydenckich. Decyzja 18 stycznia na kongresie.
Barbara Nowacka z Inicjatywy Polskiej – również wcześniej opowiadająca się za Kidawą: – W PO trwa debata i u nas też trwa debata. 7 grudnia Inicjatywa Polska na Radzie Krajowej będzie rozmawiała o wyborach prezydenckich. Czy jestem chętna kandydować? Z tą chęcią bym nie szalała.
Pusta kasa i stroszenie piórek
Dyskusja o tym, że koalicjanci PO mogą ostatecznie nie poprzeć kandydata lub kandydatki Platformy w wyborach prezydenckich, rozgorzała w tym tygodniu. Powód? Wywiad z posłanką Katarzyną Piekarską z Inicjatywy Polskiej (startującą w wyborach do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej) w Polskim Radiu24.
Jak stwierdziła nieoczekiwanie Piekarska: – Naszym naturalnym kandydatem do wyborów prezydenckich jest Barbara Nowacka. Rozmawiamy o tym. Ostateczną decyzję podejmiemy w połowie stycznia. Zobaczymy, jak skończą się prawybory w PO.
CZYTAJ TEŻ: Prawybory w PO ruszyły w najlepsze. Schetyna rzucił pieniędzmi, drażni Kidawę i kibicuje Jaśkowiakowi
Zaskakujące: wcześniej bowiem Inicjatywa Polska – z samą Barbarą Nowacką na czele – zarzekała się, że najlepszą kandydatką w starciu z Andrzejem Dudą jest Małgorzata Kidawa-Błońska. Dziś politycy tej formacji powtarzają, że Nowacka jest namawiana do startu. A ona sama nie zaprzecza (mimo że absolutnie startować nie chce).
– Trochę się pozmieniało, gdy do gry wszedł Jacek Jaśkowiak, rywal Kidawy w prawyborach w PO – mówi nam człowiek z otoczenia Inicjatywy Polskiej. – Każdy musi mieć jakiś plan B, ale to tylko gra taktyczna – dorzuca.
CZYTAJ TEŻ: Wybory prezydenckie i prawybory w PO. Ludzie od porażki Komorowskiego robią kampanię Jaśkowiakowi
Dariusz Joński, również reprezentant Inicjatywy Polskiej, w Polskim Radiu: – W prawyborach w PO nie uczestniczymy, tak zdecydowała Platforma. A my, jako Inicjatywa Polska, spotykamy się w weekend, bo zgłosiły się do nas różne partie, organizacje lewicowe, by rozmawiać również o wyborach prezydenckich.
A więc i Zieloni, i Inicjatywa Polska, zmieniają taktykę. A co z Nowoczesną? Tu podobnie. Następca Katarzyny Lubnauer, Adam Szłapka, nie wyklucza publicznie, że jego partia wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich.
Skąd ta wolta koalicjantów Platformy?
Polityk Nowoczesnej: – To taka gra o podmiotowość. Nie podoba nam się, jak traktuje nas Platforma. Więc my im trochę pogramy na nosie. Niech się podenerwują.
Polityk PO: – Podenerwują? Bo mi zajady popękają ze śmiechu. Chłopaki i dziewczyny stroszą piórka, żeby trochę o sobie przypomnieć. Jacy kandydaci, skoro to są partyjki z właściwie zerowym budżetem. O czym my w ogóle mówimy.
Nasz rozmówca ma rację: Zieloni dostaną z budżetu państwa w ramach subwencji partyjnej zaledwie 300 tys. zł (dla porównania: PO dostanie 20 mln zł), Inicjatywa Polska - 100 tys., Nowoczesna - zero. I to dopiero za rok. Kampania prezydencka rusza za kilkanaście tygodni. Koszt? Od kilku do kilkunastu milionów złotych. "Przystawki" Platformy mogą o takim budżecie jedynie pomarzyć.
Ostatecznie i Zieloni, i Nowoczesna, i Inicjatywa Polska poprą Małgorzatę Kidawę-Błońską. To ona jest faworytką prawyborów prezydenckich w PO, które rozstrzygną się już 14 grudnia.
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl