Wybory prezydenckie 2020. Borys Budka o zmianie terminu głosowania

Wybory prezydenckie. Borys Budka zabrał głos i proponuje nowy termin: głosowanie zdaniem szefa Platformy Obywatelskiej powinno odbyć się wiosną 2021 roku.

Wybory prezydenckie 2020. Borys Budka o zmianie terminu głosowania
Źródło zdjęć: © PAP
Karolina Kołodziejczyk

Nowy termin wyborów prezydenckich to nie wszystko. "Plan Budki" zakłada również zmiany w ustawie o stanie klęski żywiołowej.

- Aby rozwiać wątpliwości wszystkich, którzy boją się o budżet państwa, precyzujemy rozwiązania dotyczące sposobu wypłaty odszkodowań oraz podmiotów, które te odszkodowania dostaną w takiej sytuacji. Wyraźnie wskazujemy, że odszkodowania będą płacone wszystkim podmiotom, które płacą w Polsce podatki. Chcemy rozwiać wszelkie wątpliwości i zapewnić ochronę budżetu państwa – mówił na konferencji prasowej w Sejmie Borys Budka.

Dodał, że będzie przekonywał lidera Porozumienia Jarosława Gowina, by odrzucić ustawę PiS ws. wyborów korespondencyjnych. Prowadzone będą również rozmowy z pozostałymi szefami ugrupowań, by wprowadzić "plan Budki". - Łączy nas to, że nie zgadzamy się na głosowanie korespondencyjne - zaznaczył przewodniczący Platformy.

Według Borysa Budki chodzi o kwestię wyboru pomiędzy "farsą organizowaną przez wicepremiera Jacka Sasina a kompleksowym planem gwarantującym bezpieczne wybory".

Wybory prezydenckie 2020. Borys Budka o Jacku Sasinie. Mówi o Trybunale Stanu

Polityk odniósł się również do środowych doniesień. Mowa o zapowiedziach wojewodów adresowanych do samorządowców, by spisy wyborców zostały przekazane Poczcie Polskiej.

- Mają charakter bezprawny i stanowią przestępstwo urzędnicze - wskazał Budka. Dodał, że odpowiedzialność za to ponosi wicepremier Jacek Sasin, który powinien stanąć przed Trybunałem Stanu.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Trwają prace nad wyborami 2020. W Polsce epidemia koronawirusa

Warto zaznaczyć, że Sejm uchwalił ustawę o powszechnym głosowaniu korespondencyjnym. Obecnie pracuje nad nią Senat. Izba wyższa parlamentu ma czas na decyzję do 5 maja. Brak podpisu prezydenta oraz publikacji w Dzienniku Ustaw nie zatrzymuje przygotowań do wyborów korespondencyjnych. Wicepremier Jacek Sasin oświadczył niedawno w TVN24, że "karty do głosowania już są drukowane".

- Rzeczywiście te przygotowania już się odbywają. Nie na mocy moich decyzji. Dzieje się to przede wszystkim na podstawie decyzji marszałek Sejmu, która wyznaczyła wybory prezydenckie zgodnie z konstytucją na 10 maja i na podstawie decyzji pana premiera wydanej w oparciu o ustawę antycovidową, która nakazała państwowym firmom, takim jak Wytwórnia Papierów Wartościowych oraz Poczta Polska, przygotowanie do tych wyborów, aby mogły się odbyć w trybie korespondencyjnym - mówił szef Ministerstwa Aktywów Państwowych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (845)