Czy to jest koniec Zjednoczonej Prawicy? Czy jednak dzisiaj Jarosław Gowin da się przekonać Jarosławowi Kaczyńskiemu, żeby nie łamał Porozumienia Koalicyjnego?
Ja nie sądzę, żeby to był koniec Zjednoczonej Prawicy. Mocno w to wierzę. Dzisiaj najważniejszą kwestią jest naprawdę walka z pandemią.
I wiem, że to jest pierwszy podstawowy determinant, wyznacznik wszelkich rozmów i wszelkich porozumień. Mocno wierzę w to, że dzisiaj wreszcie zakończy się też dyskusja z opozycją.
Że opozycja przejdzie wreszcie do jakiegoś stanu rozmowy konstruktywnej. Może jestem człowiekiem zbyt dużej wiary, ale mocno wierzę w to, że przestaną wykorzystywać tą sytuację.
Która jest wreszcie, no - takim faktem konstytucyjnym, że te wybory muszą się odbyć, czy to się opozycji podoba, czy nie. Czy mają takiego kandydata czy innego.
No dobrze, to w takim razie zapytam inaczej. A zgadza się pani z Jarosławem Gowinem, że 10 maja wyborów się nie da zorganizować? Bo Jarosław Gowin dokładnie tak mówił już od kilku dni.
To znaczy tak, no - pan wicepremier Jarosław Gowin ma koncepcję, mówiącą o tym, że te wybory być może będzie można odsunąć, że będzie się można porozumieć z opozycją.
No sam widzi, że z opozycją się nie da porozumieć, choćby naprawdę były wielkie chęci. Oni kolejni raz odrzucają wszelkie propozycje. Bo sytuacja jest ekstra ordynatoryjna, nadzwyczajna.
Nigdy w takiej sytuacji nie byliśmy, ale mamy konstytucyjne wybory prezydenckie. Opozycja cokolwiek by się nie zaproponowało.
I ta propozycja też pana wicepremiera Jarosława Gowina spotyka się z wielkim oporem opozycji, więc to już pokazała kolejny raz ta sytuacja, że cokolwiek byśmy nie zaproponowali jest zawsze: nie -bo nie.
Nie łudźmy się, że będą konstruktywni. Pani poseł, to pomijając tą opozycję, z którą pani mówi, że tak - jest niekonstruktywna, to pani zdaniem 10 maja da się przeprowadzić te wybory? Powinny być 10 maja wybory, czy też nie?
Panie redaktorze, ja powiem tak. Mocno stąpam po ziemi, obserwuję w tej chwili to - wszyscy obserwujemy, co dzieje się, jaka jest w tej chwili sytuacja, jeśli idzie o rozwój pandemii.
Do 10 maja jest jeszcze trochę czasu, ale jeśli pan mnie pyta o zdanie, to ja uważam, że w konstytucyjnym terminie jako osoba, która też wiele lat uczestniczyła w pracach rządu.
I tego, i poprzedniego jako osoba, która też zajmowała się pomocą humanitarną, widziałam wiele katastrof. Uważam, że tylko i wyłącznie tak jak jest to w koncepcji Unii Europejskiej.
Państwo narodowe, silne. Ale państwo silne, to jest państwo, które ma zorganizowaną, dobrze funkcjonują przede wszystkim władzę. Czy to się komuś podoba, czy nie.
Ale my te wybory mamy. One powinny się odbyć. I ja - wie pan, jak słyszę taką dyskusję, że nie damy rady, że ciągle słyszałam od opozycji, że nie damy rady. 500+ pieniędzy nie ma i nie będzie.
Nie damy rady. Wszelkie inne rzeczy nie damy rady. Naprawdę Polacy są bardzo zdyscyplinowani. Dzisiaj próba wywoływania takiej dyskusji, żeby wprowadzić jakiś stan klęski żywiołowej.
Czy - nie daj Bóg - stanu wyjątkowego, no - kiedy takie rzeczy się wprowadza? Wtedy kiedy byłby bardzo wysoki stopień braku dyscypliny, niesubordynacji, a Polacy naprawdę są zdyscyplinowani. Naprawdę są cierpliwi.