- Nie sądzę, żeby to był koniec Zjednoczonej Prawicy. Dzisiaj najważniejszą rzeczą jest walka z pandemią. Może jestem człowiekiem zbyt dużej wiary, ale wierzę, że opozycja wreszcie przestanie wykorzystywać sytuację, która jest faktem konstytucyjnym, że te wybory muszą się odbyć, czy mają takiego kandydata, czy innego - stwierdziła w programie "Tłit" Beata Kempa, pytana o to czy to już koniec Zjednoczonej Prawicy. - Wicepremier Gowin ma koncepcję, że być może uda się te wybory przesunąć, być może uda się dogadać z opozycją. Ale z opozycją nie da się porozumieć, choćby naprawdę były wielkie chęci - dodała dopytywana o słowa wicepremiera Gowina, że 10 maja nie da się przeprowadzić wyborów prezydenckich.