Wybory parlamentarne. PSL składa ofertę Bogdanowi Zdrojewskiemu. Wspólnej listy opozycji do Senatu nie będzie

Wybory parlamentarne za trzy miesiące. Ale już dziś wiemy, że upada wizja jednej, wspólnej listy opozycji w wyborach do Senatu. Powód? Decyzja o samodzielnym starcie PSL. Ludowcy chcą "podebrać" Platformie Obywatelskiej kolejnych polityków. - Liczymy na to, że PO pójdzie do wyborów z SLD. Wtedy część ich "konserw" przejdzie do nas - przekonuje polityk PSL.

Wybory parlamentarne. PSL składa ofertę Bogdanowi Zdrojewskiemu. Wspólnej listy opozycji do Senatu nie będzie
Źródło zdjęć: © East News | Wiktor Dabkowski/eyevine
Michał Wróblewski

16.07.2019 | aktual.: 16.07.2019 13:08

Jak dowiaduje się WP, szef ludowców spotka się "na dniach" ze skonfliktowanym z Grzegorzem Schetyną politykiem PO Bogdanem Zdrojewskim. Władysław Kosiniak-Kamysz liczy bowiem, że Zdrojewski - "wycięty" przez Schetynę z listy Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego - zasili listy wyborcze PSL do Senatu.

- Do Sejmu i Senatu startujemy samodzielnie. Decyzja została podjęta - mówi Wirtualnej Polsce Kosiniak-Kamysz.

Potwierdza, że w tym tygodniu spotyka się w tej sprawie ze Zdrojewskim - byłym prezydentem Wrocławia, ministrem w rządzie PO-PSL, a przez pięć ostatnich lat eurodeputowanym PO.

Obraz
© PAP | PAP

Wybory parlamentarne. Na złość Schetynie

- Bogdan Zdrojewski wystartuje w wyborach do Senatu? - pytamy jego małżonkę. Barbara Zdrojewska jest senatorem Platformy Obywatelskiej z okręgu wrocławskiego.

- Proszę pytać mojego męża - uśmiecha się nasza rozmówczyni.

Jak słychać w kuluarach, mimo zapowiedzi samego Zdrojewskiego, że na sto procent nie wystartuje on w wyborach do Sejmu, to jego start do Senatu - przekonują nasi informatorzy - jest możliwy.

Sam Zdrojewski mówi WP: - Rozmawiam z PSL. Dziś jednak żadne decyzje podjęte nie zostały.

- Oko Schetynie zbieleje, gdyby Bogdan wystartował z konkurencyjnej wobec PO listy. A mandat z Wrocławia wziąłby na sto procent, ze świetnym wynikiem - przekonuje nas rozmówca z PSL.

Zdrojewski mówi nam: - Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdyby moja małżonka wystartowała do Senatu z listy PO, a ja z listy PSL. Liczymy na koalicję PO-PSL.

Przy ordynacji jednomandatowej, z Wrocławia są "do wzięcia" trzy mandaty senatorskie. PSL poza Janem Filipem Libickim, który przeszedł do ludowców z Platformy, nie ma reprezentacji. Zdrojewski mógłby ten stan rzeczy zmienić - jest jednym z najpopularniejszych, jeśli nie najpopularniejszym, politykiem na Dolnym Śląsku.

- Kojarzy się tylko i wyłącznie z sukcesem, każde wybory wygrywał z rekordowymi wynikami - podkreślają ludowcy w nieoficjalnych rozmowach.

Obraz
© East News | Miłosz Poloch

"SMS-y z Platformy"

Zdrojewski jest jednym z największych krytyków Grzegorza Schetyny. Oskarża lidera PO o porażkę w wyborach europejskich. Ma ku temu także powody osobiste - Schetyna pozbawił go szans na start do Europarlamentu.

Przewodniczący Platformy tłumaczył, iż chciałby, by Zdrojewski wystartował do Sejmu z wrocławskiej listy i był rywalem Mateusza Morawieckiego. Tyle że premier w wyborach wystartuje... z listy katowickiej. A sam Zdrojewski od miesięcy zarzeka się, że do Sejmu nie ma zamiaru startować.

PSL - po byłym szefie MSWiA i resortu sprawiedliwości Marku Biernackim - chce przyciągnąć z Platformy kolejne nazwiska.

- Gdy mieliśmy posiedzenie klubu z kilkoma posłami PO, którzy zdecydowali się z nami rozmawiać, dostawali oni smsy od ludzi z Platformy. Otrzymali jasny przekaz: "Nie startujcie z PSL-em". Grzegorz Schetyna jednej z posłanek, która miała przejść do nas, zaoferował drugie miejsce na liście PO w Warszawie - opowiada ważny polityk formacji Kosiniaka-Kamysza.

Wybory parlamentarne. W du..ę za tęczową koalicję

PSL zagrało na nosie Platformie. Ludowcy nie tylko nie zamierzają startować wspólnie z PO w wyborach do Sejmu, ale także do Senatu.

Tym samym upada wizja "wielkiego bloku opozycji" z samorządowcami, który miałby "odbić" w wyborach izbę wyższą PiS-owi. - Nie ma na to szans. To była medialna wydmuszka. Opozycja jest dziś rozwalona - twierdzą nasi rozmówcy.

- Upada mit o "ostatnim bastionie" opozycji - twierdzą ludowcy, oskarżający PO o "zbyt duży skręt w lewo".

Sam Władysław Kosiniak-Kamysz swoim współpracownikom miał powiedzieć ostatnio, iż nie wierzy w to, że Koalicja Obywatelska jest w stanie wygrać wybory z PiS.

Sam lider PSL ma uraz do pozostałych partii opozycyjnych po wyborach europejskich. - W życiu nie dostałem po du...e tak, jak w kampanii europejskiej, kiedy ludzie na wsiach wyzywali nas od "tęczowych" - zwierzał się w tym tygodniu swoim współpracownikom.

Na spotkaniu z dziennikarzami w poniedziałek Kosiniak-Kamysz stanowczo zadeklarował: - To koniec rozmów z Platformą o koalicji. Idziemy sami, tworzymy Koalicję Polską. I będziemy walczyć o 10 proc. w wyborach.

Michał Wróblewski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (356)