Teofil Bartoszewski "jedynką" PSL w Warszawie. Koniec nadziei Platformy?
Władysław Teofil Bartoszewski będzie liderem listy Polskiego Stronnictwa Ludowego i Koalicji Polskiej w stolicy - donosi RMF FM. Oznacza to, że stanie do bezpośredniej rywalizacji z "jedynkami" PiS (Jarosławem Kaczyńskim) i PO (Grzegorzem Schetyną).
– Z rekomendacji władz PSL na pewno nikt na listach Koalicji Obywatelskiej się nie znajdzie – zapowiedzieli w weekend ludowcy. Szef partii Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że jego ugrupowanie nie chce współpracować z PO, jeżeli ta skręca w lewo i decyduje się na sojusz z lęwicą: SLD i Wiosną. To wywołało burzę w opozycji. Politycy Platformy apelowali do ludowców, by zmienili zdanie. Szef SLD Włodzimierz Czarzasty straszył PSL, że nie przekroczą progu wyborczego, a redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis napisał do przewodniczącego Polskiego Stronnictwa Ludowego specjalny list. "Nie jest pan hazardzistą. Zostało 48 godzin na zmianę decyzji" - apelował.
Wszystko wskazuje jednak na to, że PSL woli iść własną drogą.
PSL pokaże listy za około dwa tygodnie, na początku sierpnia. Ludowcy - po tym jak zdecydowali, że idą pod własnym szyldem do wyborów - rozpoczęli przygotowania do prezentacji programu i konwencji. Z informacji reportera RMF FM wynika, że mają na nich zabierać głos rolnicy, przedsiębiorcy i samorządowcy, którzy zdecydują się na budowanie Koalicji Polskiej.
Liderem listy w Warszawie ma być Władysław Teofil Bartoszewski - polski historyk, antropolog, wykładowca akademicki, który w 2018 roku podjął współpracę z Polskim Stronnictwem Ludowym, a rok później był kandydatem tej partii na liście Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Zdaniem ekspertów, ludowcy boją się, że stając ramię w ramię z lewicą, straciliby wiarygodność w oczach swoich konserwatywnych wyborców. Z drugiej strony presja środowisk opozycyjnych na PSL jest w ostatnich dniach coraz większa.
- Jeżeli ten projekt zostanie rozbity przez ludzi nierozsądnych, w czwartek sam zacznę tworzyć blok lewicowy - zapowiedział w poniedziałek lider SLD Włodzimierz Czarzasty. Ocenił, że gdyby PSL faktycznie poszło do wyborów w Koalicji Polskiej, bardzo na tym straci. - Nie znajdziecie na polu, w trakcie żniw, 10 procent poparcia w zbożu - powiedział w Polsat News polityk Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Źródło: RMF FM