Wybory korespondencyjne pod lupą NIK. Zamieszanie z umowami w MSWiA i MAP
NIK bada sprawę organizacji wyborów korespondencyjnych. Kontrolerzy Mariana Banasia weszli do najważniejszych instytucji. Pierwsze wnioski są takie, że przygotowania do głosowania odbywały się bez podpisania kluczowych umów.
O sprawie informuje sobotnia "Gazeta Wyborcza". Według nieoficjalnych doniesień kontrolerzy NIK mieli wejść do kancelarii premiera, PWPW, Poczty Polskiej i resortu aktywów państwowych. "Za chwilę ludzie Banasia zaczną kontrolę w MSWiA u Mariusza Kamińskiego" - czytamy w artykule.
To, że NIK przygląda się działaniom Poczty Polskiej m.in. pod kątem organizacji wyborów korespondencyjnych, informował pod koniec września reporter WP Mariusz Gierszewski.
NIK sprawdza organizację wyborów korespondencyjnych. Zamieszanie z umowami
Celem kontroli ma być wyjaśnienie, "dlaczego nie ma dokumentów podpisanych przez wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina i szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego w sprawie powszechnych wyborów korespondencyjnych" - zdradza jeden z rozmówców "GW".
Marian Banaś miał zdecydować o kontroli po tym, gdy NIK otrzymał pismo od MSWiA. Mariusz Kamiński miał odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie podpisał umowy ze spółką PWPW. Jednak z dokumentu od ministra miało "niewiele wynikać".
"Gazeta Wyborcza" podaje również, że ministrowie aktywów państwowych i MSWiA mieli podpisać ze spółkami odpowiednie umowy jako organizatorzy wyborów korespondencyjnych odpowiadający za kwestie finansowe.
Jednak do podpisania umów nie doszło. Kontrolerzy NIK nie odnaleźli odpowiednich dokumentów ani w PWPW, ani w Poczcie Polskiej. - Wiadomo dlaczego: by za to nie odpowiadać! Gorzej, w ogóle nie ma takich umów. A mimo to obie instytucje rozpoczęły przygotowania do wyborów 10 maja - powiedział informator "GW"
Głos w tej sprawie zabrało Ministerstwo Aktywów Państwowych. "Poczta Polska podjęła realizację działań w zakresie przeciwdziałania COVID-19, polegających na podjęciu i realizacji niezbędnych czynności zmierzających do przygotowania wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 roku w trybie korespondencyjnym na podstawie decyzji Prezesa Rady Ministrów z dnia 16 kwietnia 2020 roku" - można przeczytać w odpowiedzi resortu. Z kolei Poczta Polska nie chce ujawnić informacji dotyczących zawartych umów związanych z realizacją decyzji premiera Morawieckiego.
Mateusz Morawiecki i decyzja ws. wyborów. "Została wydana bez podstawy prawnej"
W piątek "GW" opublikowała również uzasadnienie wyroku WSA ws. decyzji Mateusza Morawieckiego. Chodzi o zlecenie Poczcie Polskie organizacji wyborów prezydenckich 2020. Sąd ocenił, że decyzja premiera ws. organizacji wyborów prezydenckich przez Pocztę Polską "została wydana bez podstawy prawnej", a to powoduje "jej nieważność".
Źródło: "Gazeta Wyborcza"