Wybory kopertowe. Duda: Koniec końców byłem przeciw
- Koniec końców byłem przeciwnikiem wyborów korespondencyjnych. Ja tych wyborów nie chciałem. Wszystko wskazywało, że będzie bardzo niska frekwencja, gdyby się miały odbyć - przyznał prezydent Andrzej Duda w pierwszą rocznicę jego reelekcji. Podczas spotkania autorskiego poruszono również m.in. temat wyborów parlamentarnych, projektu nowelizacji "Lex TVN" oraz działalności Pierwszej Damy.
12.07.2021 21:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Spotkanie autorskie w dniu rocznicy reelekcji Andrzeja Dudy na prezydenta RP poprowadził Krzysztof Ziemiec. Podczas swojego wystąpienia dziennikarz TVP przytoczył fragmenty książki pt. "Operacja Duda 2020. Tajemnice kampanii" Marcina Wikły.
Gościem honorowym był Andrzej Duda. Rozmowę z nim przeprowadzili redaktor naczelny "Sieci" Jacek Karnowski, redaktor naczelna wPolsce.pl Marzena Nykiel oraz prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krzysztof Skowroński.
- Koniec końców byłem przeciwnikiem wyborów korespondencyjnych. Ja tych wyborów nie chciałem. Wszystko wskazywało, że będzie bardzo niska frekwencja, gdyby się miały odbyć. A ponadto obawiałem się, że będą to wybory wyszydzone, które nie będą mogły być uznane za ważne - powiedział prezydent.
Duda podkreślił, że nie chciał "wygrać wyborów przy piętnasto- czy dwudziestoprocentowej frekwencji". - Uważałem, że swoją pracą w pierwszej kadencji nie zasłużyłem sobie na to, aby mieć taką drugą. Szczerze mówiąc, wolałem jej po prostu nie mieć. I mieć satysfakcję z tego, co zrobiłem dla Polski przez pięć lat. Chciałem być wybrany przez ogromną część społeczeństwa - tłumaczył.
Duda opowiedział również o kulisach jego kampanii wyborczej. - Jeden z moich doradców powiedział mi wprost, że wygram te wybory o włos, ale jedynie przy ogromnym zaangażowaniu. (...) Że elektorat mojego kontrkandydata jest bardzo zmobilizowany, a mój nie - relacjonował prezydent.
- Po ogłoszeniu wyników przeciwnicy polityczni się rzucili, że 422 tys. głosów przewagi to żadne zwycięstwo. Proszę państwa, to jest demokracja. Wystarczy jeden głos. Pewnie by bardzo dokładnie sprawdzali, ale wystarczy jeden głos. Można tak wygrać - uśmiechał się Duda.
Weta Andrzeja Dudy. "Żadnej decyzji bym nie zmienił"
Prezydent pytany był również o ustawy, które zawetował. - Muszę powiedzieć z podniesioną przyłbicą, że żadnej z moich istotnych decyzji, ani żadnego istotnego kroku bym nie zmienił, gdybym mógł cofnąć czas. (...) Każda decyzja, którą podejmowałem, była doskonale przeanalizowana - przyznał.
Duda był dopytywany o ewentualną przegraną PiS w wyborach parlamentarnych w 2023 roku. - Miejmy nadzieję, że inaczej się potoczą losy, ale gdyby tak się zdarzyło, to jakby poradził pan sobie z tym przemysłem pogardy? - pytał Jacek Karnowski z tygodnika "Sieci".
- Ja nie wiem, jak tego uniknąć, bo ten przemysł pogardy jest nakręcany przez różne media i polityków. Ja mam jedno założenie: Że wszyscy ludzie, z którymi rozmawiam, którzy przychodzą na spotkania, to są ludzie inteligentni (...) Ja chcę Polski dla ludzi, a nie tylko dla elity, którym się lepiej dzieje - przyznała głowa państwa.
Podczas spotkania poruszony został również temat "Lex TVN", który w ubiegłym tygodniu skierowała do Sejmu grupa posłów PiS. - Prezydent nieswoimi projektami się nie zajmuje. Decyzję się podejmuje dopiero po uchwalenia ustawy - uciął krótko Duda.
Działalność Pierwszej Damy. "Agata podjęła decyzję, aby nie udzielać wywiadów"
Z sali padło także pytanie o działalność Agaty Dudy. - Od początku, kiedy została Pierwszą Damą, podjęła decyzję, aby nie udzielać żadnych wypowiedzi medialnych, poza wystąpieniami na spotkaniach. Aby nie udzielać żadnych wywiadów nikomu, dosłownie nikomu. Wielokrotnie na ten temat rozmawialiśmy. Ale było to dla mnie zrozumiałe - tłumaczył prezydent.
- Żona mi powiedziała: Andrzej, stopień manipulacji jest tak ogromny, że ja się na to nie godzę. I nie będę w tym brała udziału. Niestety, muszę powiedzieć, że wielokrotnie jestem zmuszony przyznawać jej rację, że każda jej wypowiedź byłaby wykorzystana przeciwko niej i zostałaby zmanipulowana. (...) Myślę, że Agata będzie podtrzymywać tę deklarację - powiedział prezydent.