Wybory 2020. Polacy za granicą wybierają prezydenta. Ich głosy mogą zdecydować o wyniku

Wybory 2020. Polacy wybierają prezydenta nie tylko na terenie kraju. W głosowaniu biorą udział również wyborcy z zagranicy. Analizując dane PKW, można dojść do wniosku, że za granicą może paść frekwencyjny rekord, który zadecyduje o wyniku wyborów prezydenckich.

Wybory 2020. Polacy za granicą wybierają prezydenta. Ich głosy mogą zdecydować o wyniku
Źródło zdjęć: © East News
Karolina Kołodziejczyk

12.07.2020 | aktual.: 12.07.2020 06:26

I tura głosowania w wyborach prezydenckich nie dała odpowiedzi na pytanie, kto zostanie głową państwa na kolejne pięć lat. Na 12 lipca zarządzono II turę głosowania. W niedzielę o Pałac Prezydencki walczy dwóch kandydatów: Andrzej Duda oraz Rafał Trzaskowski.

Widzisz coś interesującego lub nietypowego związanego z wyborami? Prześlij nam informację, zdjęcie lub filmik przez dziejesie.wp.pl

Wybory 2020. Głosowanie także korespondencyjnie

#

Z powodu pandemii koronawirusa zdecydowano przeprowadzić wybory prezydenckie 2020 w sposób hybrydowy. Głos można oddawać osobiście lub korespondencyjnie.

Ta zasada obowiązuje również Polaków, którzy 12 lipca przebywają poza granicami kraju. W utworzonych obwodach, w zależności od sytuacji epidemicznej na danym obszarze, możliwe jest głosowanie osobiste, osobiste oraz korespondencyjne lub wyłącznie korespondencyjne.

Przeprowadzenie wyborów drogą korespondencyjną znacznie zwiększyło liczbę Polaków głosujących w USA. Największe okręgi konsularne RP w Nowym Jorku i w Chicago odnotowały rekordowe zainteresowanie polonijnego elektoratu drugą turą wyborów.

W Nowym Jorku w sobotę do godz. 16 miejscowego czasu wpłynęło pocztą łącznie blisko 16 tys. pakietów wyborczych. W Chicago godzinę wcześniej było ich 14 tys. 274. Przekłada się to na nieco ponad 86. procentową frekwencję.

W takich państwach jak: Niemcy, Wielka Brytania, USA, Irlandia, Holandia, Hiszpania, Belgia, Francja, głosowanie przeprowadzono wyłącznie korespondencyjnie.

Mieszany model głosowania mają do wyboru Polacy mieszkający m.in. w Czechach, Szwecji, Litwie, Łotwie, Estonii, Chinach czy Grecji. Mogli wybrać, czy zagłosują w obwodowej komisji wyborczej, czy też korespondencyjnie. Z kolei w Austrii, Danii czy Indiach obowiązuje tylko osobiste głosowanie.

Już sobotę głos oddali Polacy znajdujący się m.in. w Brazylii, Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych.

Wybory 2020 za granicą. Padnie rekord frekwencji?

#

Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że w II turze wyborów prezydenckich uprawnionych do głosowania jest blisko 30 milionów Polaków, z czego ponad 519 tysięcy to wyborcy głosujący poza granicami kraju. Dla porównania pięć lat temu liczba chętnych do głosowania poza Polską wynosiła około 200 tysięcy.

Wysłano 673 939 pakietów wyborczych, w tym 479 584 trafiły za granicą. - Jest to przyrost blisko o 140 tysięcy pakietów dla głosujących za granicą - powiedział w piątek szef PKW Sylwester Marciniak. Analizując dane PKW i ostatnie sondaże przed ciszą wyborczą, można dojść do wniosku, że głosowanie za granicą może zadecydować o wyniku wyborów prezydenckich.

Zobacz także
Komentarze (216)