Gdyby II tura wyborów prezydenckich odbyła się w niedzielę 5 lipca, na Rafała Trzaskowskiego zagłosowałoby 47,2 proc. ankietowanych. Wynik sondażu IBRiS dla Wirtualnej Polski daje prezydentowi Warszawy przewagę nad ubiegającym się o reelekcję Andrzejem Dudą, na którego swój głos chce oddać 45,9 proc. respondentów. - Do końca ten wyścig będzie wyrównany i będzie "łeb w łeb". Nie wykluczam, że w niedzielnych sondażach będzie blisko remisu - stwierdził w programie "Tłit" Grzegorz Schetyna. Były przewodniczący Platformy Obywatelskiej dodał, że w przeszłości "Polska miała trudne czasy prezydentury, która wynikała z walki w drugiej turze" i przypomniał starcia Aleksandra Kwaśniewskiego i Lecha Wałęsy oraz Lecha Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego. - Premier Mateusza Morawiecki to ostatnia osoba, która może mówić o zmianie poglądów, sympatii i obozów politycznych. Więc niech się nie wyzłośliwia - mówił z kolei Schetyna, pytany o stwierdzenia szefa rządu na temat zmian w deklaracjach przedwyborczych kandydata KO.