Dzisiaj w Końskich nie będzie Rafała Trzaskowskiego. A może to jest tak jak premier Morawiecki mówi? Najpierw Trzaskowski musi usiąść i sam z sobą debatować.
Bo jak się wyraża premier, Trzaskowski najpierw sam ze sobą musi debatować, bo rano ma inne poglądy niż wieczorem.
Premier Morawiecki jest ostatnią osobą, która może mówić o zmianie poglądów obozów politycznych, sympatii.
Bo naprawdę jego droga w polityce wymagałaby dłuższego opisu, więc niech on się nie wysłuszliwia.
Tylko jak premier, jako premier rządu też uważam, że powinien mieć dystans, bo nie wiadomo, kto będzie jego szefem w perspektywie kilku następnych dni.
Więc jeżeli uczyć się kohabitacji powinien PiS, to to jest dobry moment, żeby teraz od tego zacząć. Uczcie się kohabitacji, uczcie się partnerstwa.
Uczcie się tego, że prezydent może - a może właściwie powinien być z innego ugrupowania, z innego środowiska. Powinien być arbitrem, nie powinien być zakładnikiem swojej partii, ani żadnej innej partii politycznej, czy swojego środowiska politycznego.
Powinien być głową państwa, powinien być prezydentem wszystkich Polaków, powinien być prezydentem, który pokaże, że prezydentura Andrzeja Dudy to było zmarnowane 5 lat.
Ale tak czy inaczej to będzie bardzo trudno, obojętnie kto wygra? Bo patrząc w tej chwili na wyniki sondaży - chociaż IBRIS dla Wirtualnej Polski - Trzaskowski 47%, Andrzej Duda 45%.
I tak Polskę mamy podzieloną na pół. Czy takie sondaże dają nadzieję? Czy dają pewność? Czy właściwie nic nie rozstrzygają?
Na razie niczego nie rozstrzygają, to oczywiste. Ale ktoś przecież zwycięży. Tutaj nie ma - już nie będzie dogrywki. To jak w koszykówce.
Mimo, że dogrywką jest druga tura i rozstrzygnięcie musi nastąpić - to oczywiste. Ja uważam, że do końca ten wyścig będzie bardzo wyrównany.
Będzie łeb w łeb. Nie wykluczam, że w okolicach remisu będą sondaże te w niedzielę. Natomiast wie pan. Polska miała takie trudne czasy prezydentury, która wynikała z bardzo wyrównanego boju w drugiej turze.
Czy przy rywalizacji Lech Wałęsa - Aleksander Kwaśniewski. Czy Bronisław Komorowski - Jarosław Kaczyński. To zależy od tego jaka będzie ta prezydentura.
Kto będzie i w jaki sposób będzie ją realizował. To co pokazał Andrzej Duda, to widzieliśmy. 5 lat był zakładnikiem Nowogrodzkiej.
Był zakładnikiem PiS-u i prezesa Kaczyńskiego. Realizował jego polityczną wolę. Dzisiaj wiemy, dzisiaj Polacy to czują i widać to na każdym spotkaniu.
Widać tej wielkiej nadziei, którą obserwujemy, którą czujemy na każdym kroku, że potrzebna jest zmiana.
Że Polacy chcą prezydenta, który jest oderwany od tej partyjnej wojny. Od tych partyjnych, złych relacji.