Romanowski powiadamia śledczych. W tle akcja na dyskotece Campus Polska

"W związku z bulwersującymi, wulgarnymi zachowaniami na Campusie Polska złożyłem zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia wykroczenia z art. 141 kodeksu wykroczeń" - przekazał w poniedziałek w mediach społecznościowych polityk Suwerennej Polski Marcin Romanowski.

Marcin Romanowski przekazał informację o zawiadomieniu
Marcin Romanowski przekazał informację o zawiadomieniu
Źródło zdjęć: © PAP, Twitter

Marcin Romanowski odniósł się w mediach społecznościowych do sytuacji, która miała miejsce podczas Campusu Polska Przyszłości. Chodzi o tzw. silent disco, podczas którego uczestnicy bawili się do utworu uderzającego w wulgarny sposób w Prawo i Sprawiedliwość.

"W związku z bulwersującymi, wulgarnymi zachowaniami na Campusie Polska złożyłem zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia wykroczenia z art. 141 kodeksu wykroczeń" - przekazał we wpisie na platformie X polityk Suwerennej Polski.

"Zawiadamiam o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia wykroczenia z art. 141 kodeksu wykroczeń, zgodnie z którym, kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł albo kary nagany - przez Sławomira Nitrasa, Adama Szłapkę, Mikołaja Wasiewicza oraz inne nieustalone osoby" - napisał Romanowski w dokumencie, którego zdjęcie umieścił we wpisie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W zawiadomieniu do Komendy Miejskiej Policji w Olszynie polityk Suwerennej Polski przekazał, że w czasie wydarzenia Campus Polska Przyszłości 2024 "doszło do naruszenia porządku publicznego w związku z używaniem licznych wulgaryzmów przez uczestników wydarzenia w trakcie tzw. silent disco i publicznym śpiewaniem pełnej wulgaryzmów piosenki Cypisa 'JBĆ PiS'".

Według niego była ona wykonywana m.in. przez Sławomira Nitrasa, Adama Szłapkę oraz "liczne grono nieustalonych osób".

"Wnoszę o wszczęcie i prowadzenie stosownego postępowania"

Romanowski przekazał też, że nagranie fragmentu zdarzenia upublicznione zostało m.in. "przez Mikołaja Wasiewicza, reprezentującego KO radnego warszawskiej dzielnicy Wawer, który również uczestniczył w zdarzeniu". "Mikołaj Wasiewicz co prawda usunął nagranie ze swojego konta X, jednak później bronił publicznego używania i prezentowania słów nieprzyzwoitych, określając te działania jako 'networking i integracja uczestników'".

Jak również Romanowski stwierdził na koniec: "Istnieją pełne podstawy do wszczęcia i prowadzenia postępowania wobec określonych powyżej funkcjonariuszy publicznych oraz innych jeszcze nieustalonych osób, w związku z tym wnoszę o wszczęcie i prowadzenie stosownego postępowania w sprawach o wykroczenie".

Czytaj również:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (284)