3z8
Sejmowi grozi epidemia
Oburzenie nie tylko u protestujących w Sejmie wywołały słowa marszałka Senatu. - Skoro są określone ramy, jest sytuacja, jaka jest, jest również epidemiologiczna sytuacja. To są osoby, które długo przebywają w jednym miejscu, więc jest też zagrożenie epidemiologiczne. Więc też nie może być sytuacji takiej, że wszyscy przychodzą, odwiedzają i się spotykają. No przepraszam bardzo, to jest protest, a nie odwiedziny ciągłe - powiedział Stanisław Karczewski.