Wstrzymana ofensywa Rosjan. "Brakuje im benzyny i żywności"
Ofensywa rosyjskiego wojska w kierunku Kijowa utknęła w martwym punkcie – informuje wysoki rangą funkcjonariusz obrony Stanów Zjednoczonych. Urzędnik przekonuje, że rosyjscy żołnierze mają problem z zaopatrzeniem.
Rosja zaangażowała w inwazję na Ukrainę ponad 80 proc. swojej siły bojowej. Zdaniem amerykańskiego funkcjonariusza obrony, mimo to w ciągu ostatnich 24 godzin nie wykonali konkretnego ruchu w kierunku Kijowa.
- Wygląda na to, że nie zrobili dużych postępów - zauważył urzędnik, omawiając ruch wojsk wokół stolicy Ukrainy.
Problemy rosyjskiej armii
Informacje przekazała stacja Fox News. Zdaniem amerykańskiego funkcjonariusza zatrzymanie się Rosjan częściowo spowodowane jest problemami z zaopatrzeniem i logistyką. Nie bez znaczenia jest też opór Ukraińców.
USA dostrzega, według przekazanych informacji, problemy z morale w rosyjskim wojsku. Żołnierze borykają się z brakiem paliwa, głodem i z dużym oporem ze strony ukraińskich żołnierzy.
Urzędnik podkreśla, że znaczna część rosyjskich żołnierzy na Ukrainie to poborowi - głównie młodzi ludzi, bez większego przeszkolenia i wiedzy w zakresie działań bojowych. Amerykanin nie mógł potwierdzić doniesień o dezercji rosyjskich wojsk.
Przegrupowanie się Rosjan?
Według przekazanych informacji spowolnienie natarcia może być również przerwą taktyczną. Być może Rosjanie przegrupowują się, zanim znowu podejmą ofensywę.
Amerykański funkcjonariusz nie mógł potwierdzić, czy Rosja użyła rakiet kasetowych, chociaż USA widziały nagranie wideo, które miało poprzeć takie twierdzenie.
Źródło: foxnews.com