Wstawał z wózka, gdy nikt nie patrzył. Szokujący przekręt policjanta z Wysp
Był przekonany, że znalazł świetny sposób na pobieranie pieniędzy za darmo. Policjant z Wielkiej Brytanii jeździł na wózku inwalidzkim, pobierając zasiłki, ale to była tylko wielka blaga. Teraz mundurowy, który chciał być sprytny, będzie miał wakacje za kratami na koszt państwa. Sąd nie miał litości.
15.11.2021 12:48
Matthew Littlefair w październiku 2017 roku Littlefair uczestniczył w niegroźnej stłuczce. Służący w policji hrabstwa Dorset mężczyzna poinformował przełożonych, że ze względu na chroniczny ból pleców i uraz kręgów szyjnych nie jest w stanie wykonywać obowiązków służbowych. Chociaż wypadek nie miał miejsca w czasie wykonywania czynności służbowych, mężczyzna zachował prawo do pełnego wynagrodzenia, a także otrzymywał co miesiąc powypadkowe świadczenia.
Oszust z policji wyłudzał zasiłki
Policjant przekonywał, że cierpi na chroniczny ból, musi się poruszać na wózku inwalidzkim oraz że prawdopodobnie nigdy nie będzie w stanie wrócić do pracy. Przełożeni zaproponowali mu powrót do pracy w ramach zmniejszonej liczby godzin, po powrocie wykonywałby pracę biurową, którą miałby świadczyć z własnego miejsca zamieszkania. Littlefair przyznał jednak, że "nie jest w stanie nawet podnieść czajnika" i że powrót do pracy nie wchodzi w grę.
Mężczyzna z tytułu pensji oraz dodatkowych świadczeń otrzymał 149 764 funty. Wewnętrzna jednostka policji wszczęła jednak śledztwo. Wyniki dochodzenia zbulwersowały Brytyjczyków.
Okazało się, że Matthew Littlefair wcale nie musi korzystać z wózka inwalidzkiego. W czasie pobierania świadczeń policjant grał w piłkę ze swoimi dziećmi, spacerował z psem, biegał i jeździł rowerem. Dane z jego aplikacji fitnessowej wykazały, że dziennie wykonywał co najmniej 10 tysięcy kroków.
Zgromadzone dowody wykazały nie tylko to, że mężczyzna nie potrzebuje wózka inwalidzkiego, ale że jest prawdopodobniej w lepszej kondycji fizycznej niż większość brytyjskiego społeczeństwa. Poza tym jego konto urosło o nienależnie pobrane niespełna 150 tys. funtów.
Littlefair starał się przekonywać, że mógł wykonywać aktywność fizyczną dzięki dużej ilości przyjmowanych środków przeciwbólowych. Śledczy nie dali jednak wiary jego zeznaniom. W jego domu znaleziono cztery nierozpoczęte opakowania przepisanych przez lekarza środków przeciwbólowych, poza tym testy krwi nie wykazały obecności żadnych substancji.
Policjant skazany na więzienie
Sędzia nie miał litości dla oszusta i skazał go na dwa lata i trzy miesiące pozbawienia wolności. Wcześniej - w maju 2020 roku - został zawieszony, a w sierpniu tego samego roku został uznany winnym oszustwa. W listopadzie 2021 roku zapadł wyrok, sędzia Robert Pawson przyznał, że był zbulwersowany arogancją oskarżonego, a fakt, że był on policjantem, zadziałał na jego niekorzyść.
- Ta sprawa wydarzyła się w czasie jednego z najgorszych okresów w najnowszej historii brytyjskiej policji. W tym roku oficer policji był sprawcą porwania, gwałtu i morderstwa. Dwóch innych robiło sobie zdjęcia z ofiarami morderstwa. Teraz ta sprawa - choć o dużo mniejszym ciężarze gatunkowym - ale kolejna, która podważa publiczne zaufanie do policji - przyznał w uzasadnieniu wyroku sędzia Pawson.
- Kiedy sędzia Travers odwiedzał cię w domu, cały czas przyznawałeś, że nic się nie zmieniło jeśli chodzi o twój stan zdrowia. Pokazałeś tym samym wielką arogancję - dodał, zwracając się do oskarżonego.
Littlefair, który przybył na końcową rozprawę na wózku inwalidzkim i w towarzystwie najbliższej rodziny, został skazany na dwa lata i trzy miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności, poza tym będzie musiał zwrócić niesłusznie pobrane pieniądze.
Zero tolerancji dla nieuczciwych policjantów
Wyrok skomentował inspektor Darren Moores z jednostki walczącej z korupcją działającej przy policji w Dorset. - Oficerowie policji są finansowani z publicznych środków, a ich zadaniem jest ochrona społeczeństwa. Zdecydowana większość policjantów wykonuje swoje czynności z poświęceniem i zaangażowaniem. Muszą pamiętać, że nie stoją ponad prawem. W interesie publicznym było dokładne zbadanie sprawy Littlefaira i pociągnięcie go do odpowiedzialności - przyznał.
- Działania byłego oficera policji w Dorset były nie tylko samolubne, ale również mogły zniszczyć zaufanie do policji - wtórował mu śledczy Steve Noonan. - Policja hrabstwa Dorset potraktowała tę sprawę bardzo poważnie. Objęliśmy śledztwo naszym nadzorem. Stwierdzono, że były funkcjonariusz działał celowo, wprowadzając w błąd w zakresie poniesionych obrażeń i swojego stanu zdrowia. Ten wyrok pokazuje, że tego typu zachowanie nie będzie tolerowane.