Wśród zabitych jest dziecko. Osiem osób walczy o życie
Zidentyfikowano już siedem z 13 ofiar śmiertelnych katastrofy polskiego autokaru w Niemczech - poinformował szef policji w okręgu Dahne-Spreewald Joern Preuss. Wśród zabitych jest dziecko. Premier Brandenburgii Matthias Platzeck nie wykluczył, że do zidentyfikowania niektórych ofiar mogą być konieczne badania DNA. Ambasador Polski w Berlinie poinformował, że dwie osoby są nadal w stanie bardzo ciężkim. Niemieckie media informują z kolei, że życie ośmiu rannych w wypadku jest wciąż zagrożone.
Troje lżej rannych opuści we wtorek niemieckie szpitale i będzie mogło powrócić do kraju - poinformował szef policji w okręgu Dahne-Spreewald Joern Preuss.
- O tym, że ofiara została zidentyfikowana, możemy mówić wówczas, gdy mamy stuprocentową pewność co do jej tożsamości. Faktycznie posiadamy listę pasażerów autobusu, a także listę rannych przebywających w szpitalach (...) Jednak jako policja nie możemy po prostu zestawić obu tych list i stwierdzić, że zidentyfikowaliśmy ofiary - wyjaśnił komendant policji we Frankfurcie nad Odrą Arne Feuring.
Według obecnego na konferencji premiera landu Brandenburgia Matthiasa Platzecka do zidentyfikowania niektórych ofiar katastrofy mogą być konieczne badania DNA, na co potrzeba 36 godzin.
Ambasador Polski w Berlinie Marek Prawda poinformował, że dwie osoby poszkodowane są nadal w stanie bardzo ciężkim. Stan pozostałych, w tym pięciu przebywających w szpitalu wypadkowym w dzielnicy Marzahn, jest stabilny. Siedem osób z całej grupy poszkodowanych już opuściło Niemcy, a w szpitalach przebywa jeszcze 29. We wtorek mają je opuścić kolejne trzy osoby.
Według ambasadora po niedzielnej katastrofie zgłosiło się wielu Polaków psychologowie, tłumacze, oferując pomoc. - Bardzo dziękujemy - powiedział Prawda. Ambasador z uznaniem mówił o profesjonalizmie niemieckiej akcji ratowniczej i dziękował stronie niemieckiej za okazaną pomoc. W Niemczech przebywają bliscy ofiar i poszkodowanych. Jeżeli wyrażą taką wolę, będą mogły pozostać do czasu wyjaśnienia sytuacji i otrzymają pomoc od ambasady i landu Brandenburgia.
Według konsula generalnego RP w Berlinie Mariusza Skórki jeszcze w poniedziałek do Polski powróci większość bliskich osób poszkodowanych w wypadku.
W Niemczech przybywa grupa w sumie około 120 bliskich. Utworzono dla nich centralny punkt informacyjny w szpitalu w Koenigs Wuesterhausen.
Wojewoda zachodniopomorski Marcin Zydorowicz zapowiedział przekazanie pomocy finansowej gminie w Złocieńcu, skąd pochodzili pasażerowie autokaru.
Niemiecka prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego zabójstwa przeciwko kobiecie, która prawdopodobnie spowodowała wypadek, tracąc kontrolę nad prowadzonym samochodem osobowym. Według Feueringa 37-letnia kobieta, która została ranna w wypadku, jest w ciężkim stanie.