Trump ostrzega Izrael. "Straci poparcie"
Donald Trump ostrzega, że Izrael straci poparcie USA, jeśli zdecyduje się na aneksję Zachodniego Brzegu. W środę Izraelski parlament przyjął projekt ustawy.
Co musisz wiedzieć?
- Co się wydarzyło? Izraelski parlament przyjął wstępny projekt ustawy o aneksji Zachodniego Brzegu.
- Kiedy to miało miejsce? Proces legislacyjny rozpoczęto w środę, ale wymaga jeszcze kilku głosowań.
- Dlaczego to ważne? Stany Zjednoczone zagroziły utratą poparcia dla Izraela.
Trump mocno o zwycięstwie Ukrainy: Nigdy nie powiedziałem, że wygra.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump jednoznacznie wypowiedział się na temat możliwej aneksji Zachodniego Brzegu przez Izrael. W rozmowie z tygodnikiem "Time" prezydent podkreślił stanowczą postawę swojego kraju wobec tego scenariusza.
- To się nie stanie, ponieważ dałem słowo państwom arabskim. I tego nie da się teraz zrobić. (...) To się nie wydarzy. Gdyby tak się stało, Izrael straciłby całe poparcie ze strony USA - powiedział Trump, komentując ewentualność anektowania przez Izrael okupowanego Zachodniego Brzegu.
Zajęcie Zachodniego Brzegu. Kneset przegłosował
W środę izraelski parlament przegłosował do dalszego procedowania projekt ustawy zakładający objęcie izraelskim prawem żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu. Ustawa miałaby uczynić te tereny "suwerennymi i nieodłącznymi" częściami państwa izraelskiego. Jednak szanse na jej ostateczne uchwalenie są bardzo niewielkie, gdyż nie popiera jej większość opozycji ani główna partia rządząca Likud.
Rząd Izraela sprzeciwia się omawianej ustawie, określając ją jako działanie polityczne wymierzone w gabinet, podczas obecności amerykańskiego wiceprezydenta. Według ministra spraw zagranicznych Gideona Saara, było to "posunięcie polityczne opozycji, którego celem było skompromitowanie rządu podczas wizyty wiceprezydenta Vance'a".
Partia Likud w swoim środowym oświadczeniu podkreśliła, że "izraelski rząd każdego dnia wzmacnia osadnictwo konkretnymi działaniami, a nie słowami". Dodano również: "suwerenność nad Zachodnim Brzegiem zostanie osiągnięta nie hucznymi deklaracjami, ale uczciwą pracą w terenie i tworzeniem warunków politycznych".
Do wydarzeń w Knesecie odniósł się również wiceprezydent USA J.D. Vance, który w tym czasie przebywał w Izraelu. - To był bardzo głupi polityczny chwyt i osobiście czuję się urażony - stwierdził Vance przed odlotem z Izraela. Głosowanie w Knesecie skrytykował też sekretarz stanu USA Marco Rubio, który w czwartek ma przybyć do Izraela.