Wsiadł mimo zakazu. Młoda dziewczyna zginęła na miejscu
Tragiczny wypadek w okolicy Bartoszyc w województwie warmińsko-mazurskim. BMW z młodymi ludźmi wypadło z trasy i roztrzaskało się na drzewie. 22-letnia pasażerka zmarła na miejscu. Po kierowcę przyleciał śmigłowiec LPR.
Zgłoszenie do wypadku na drodze powiatowej na trasie Maszewy-Węgoryty w okolicy Bartoszyc, dyżurny miejscowej komendy policji odebrał po godzinie 9 w sobotę (13 kwietnia). Na miejsce niezwłocznie skierowane zostały patrole, wozy strażackie i pogotowie ratunkowe.
Tragiczny wypadek pod Bartoszycami
Z nieznanych przyczyn kierujący BMW zjechał z trasy i uderzył w przydrożne drzewo. Autem podróżowało troje młodych ludzi.
- W wyniku obrażeń na miejscu zginęła 22-latka, która była pasażerką auta. 26-letni kierowca był zakleszczony, wydobyli go strażacy. Policjanci ustalili, że nie powinien kierować, bo ma cofnięte uprawnienia - informuje podkom. Marta Kabelis, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Bartoszycach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z uwagi na stan kierowcy zapadła decyzja o wezwaniu na miejsce wypadku Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. 26-latek został przetransportowany śmigłowcem do olsztyńskiego szpitala.
- Tam pobrano mu krew do badań laboratoryjnych na potrzeby śledztwa - mówi rzeczniczka.
Drugi pasażer, 22-latek, wyszedł z pojazdu o własnych siłach. Miał ponad 1,3 promila alkoholu w organizmie. Trafił na obserwację do szpitala w Bartoszycach.
Policjanci pod nadzorem prokuratora wykonali oględziny miejsca zdarzenia. BMW zostało zabezpieczone na parkingu strzeżonym. Śledztwo ma wyjaśnić przyczyny tego tragicznego wypadku drogowego.